beabadoobee
beabadoobee
beabadoobee
beabadoobee
beabadoobee
Teksty były dość trudne, bo były dość specyficzne. Chodzi o uświadomienie sobie, że to, czego nienawidzisz w danej osobie, przypomina ci samego siebie, dlatego nazywa się to „idealną parą”. To była piosenka, której nigdy wcześniej nie robiłam – po prostu naprawdę chciałam zrobić coś z beatem przypominającym bossa-novę. To był pierwszy raz, kiedy naprawdę odkryłam, do czego może służyć mój głos.
Czuję, że ta płyta była pierwszym, w którym naprawdę ściśle współpracowałem z innym muzykiem. Czułem się o wiele bardziej komfortowo. Wszystko po prostu miało sens. Nie było żadnych zasad. Stworzyliśmy naprawdę długą playlistę wszystkich piosenek, które kochamy i wszystkie były tak różne. Nie chcę być przywiązany do jednego gatunku. Zdałam sobie sprawę, że mogę zrobić wszystko, co chcę.
Czuję się jak z Fake It Flowers, dużo rozmawiałam o negatywnych doświadczeniach i bardzo mi to pomogło w tych sytuacjach. Ale myślę, że Beatopia była momentem, w którym w końcu zaakceptowałam swoją przeszłość.