twenty one pilots
twenty one pilots
twenty one pilots
twenty one pilots
twenty one pilots
Budzę się wypoczęty,
Ale w pewnym momencie zauważam, że może lepiej
Bym rozerwał serce i zaczął
Planować swoje awaryjne lądowanie.
Lecę w górę prosto na sufit
I czuję, że dusza zaczyna mnie opuszczać,
Tak jak włosy opuszczają starego człowieka.
Błagam: "Proszę, och, proszę!"
Na kolanach, w kółko pytając,
Dlaczego to musi tak wyglądać.
Czy to naprawdę darmowe życie?
Nie chcę być tym,
Kto zabrudził ręce krwią słońca.
Zwierzę się księżycowi,
Wezmę tę broń wykutą w ciemności.
Niektórzy widzą długopis, ja widzę harpun.
Pozostanę czujny,
Ponieważ ciemność nie bierze dzisiaj jeńców.
Dlaczego nie boję się poranka?
Nie słyszę wzywających głosów,
Musiałem je odegnać.
Musiałem je odegnać.
Przysięgam, że słyszałem wrzask demonów,
Powiedziały mi, że jestem stracony.
Mówiły, że jestem stracony.
Ale ja im powiedziałem:
"Dlaczego nie zostawicie mnie w spokoju?
Czy niszczę wszystkie Wasze plany?
Przecież ja nic nie znaczę!"
Proszę, powiedz im:
"Nie macie dla mnie planów.
Podpalę własną duszę.
Czym się stałem?"
W przeddzień dnia zapomnianego,
Gdy drzewa oczekują, a chmury zaczynają coś przeczuwać.
Na początku dnia nakładamy maski,
Oznajmiające, że łaska jest nam niepotrzebna.
W przeddzień dnia większego niż my sami,
Otwieramy oczy bo mówi nam się, że musimy.
A drzewa machają rękami i chmury próbują błagać,
Rozpaczliwie krzycząc, że jest coś, czego potrzebujemy.
Nie jestem wolny, prosiłem o wybaczenie trzykrotnie
I tyle samo razy zaprzeczałem.
Trzy razy mistrzowsko rozegrałem to przestępstwo,
Boję się wyznać, kogo podziwiam,
Nie powiem ci, dla kogo śpiewam.
Metaforycznie jestem dziwką i właśnie zaprzeczam po raz czwarty.
Pozostanę czujny,
Ponieważ ciemność nie bierze dzisiaj jeńców.
Dlaczego nie boję się poranka?
Nie słyszę wzywających głosów,
Musiałem je odegnać.
Musiałem je odegnać.
Przysięgam, że słyszałem wrzask demonów,
Powiedziały mi, że jestem stracony.
Mówiły, że jestem stracony.
Ale ja im powiedziałem:
"Dlaczego nie zostawicie mnie w spokoju?
Czy niszczę wszystkie Wasze plany?
Przecież ja nic nie znaczę!"
Proszę, powiedz im:
"Nie macie dla mnie planów.
Podpalę własną duszę.
Czym się stałem?"
Przepraszam.