100 gecs
100 gecs
100 gecs
100 gecs
100 gecs
'Zarabiając' w Hollywood, mogąc pozwolić sobie na praktycznie wszystko, co chcą dzięki pieniądzom zarobionym ze strumieni piosenek, zakupu albumów i tras koncertowych/merchandisingu, podczas gdy w domu wciąż czują się beznadziejni, niespokojni i gorsi. Ponadto, ten album został napisany w czasie pandemii Covid, kiedy wielu ludzi utknęło w domu, szalejąc z powodu gorączki domowej.
Malowanie obrazów, w których "dotarli na szczyt" jako muzycy, którzy odnieśli sukces, a jednocześnie spotykają się z krytyką, co prowadzi do "syndromu szarlatana", lub jakby nie powinni narzekać lub lamentować z powodu stresu związanego z "osiągnięciem sukcesu". kolejna linijka wyrażająca strach przed porażką. Ten album jest ich pierwszym podpisanym z wytwórnią, jest duża presja, by odnieść sukces.
W refrenie tej piosenki narrator określa siebie jako "Hollywood baby", czyli ktoś, kto niedawno przeniósł się do Hollywood i odniósł sukces w przemyśle muzycznym. Tutaj zwrot ten nabiera nowego znaczenia. Mówca drwi z kogoś, mówiąc mu, że nie znajdzie w Hollywood takiego samego sukcesu jak on. W pewnym sensie, robiąc to, utrwalają swoje miejsce w Hollywood. Dopiero gdy staną się strażnikiem, decydującym o tym, kto ma, a kto nie ma wstępu do Hollywood, będą mogli się tam odnaleźć.