[Zwrotka 1]
Moralny kac, był tu od zawsze, za szybko wsiąkam
Do prawdy brakuje kłamstw, okłamuję siebie, to hipochondria
Dopatruje znaczeń, teren wnyk, to chyba poszło za daleko, już, gdzieś
I nawinę raz jeszcze jeśli będzie trzeba, że dziś znów spierdoliłem wszystko
Z małą chrypką, po kilku godzinach krzyku!
Za mały hajs, ha, po godzinach synku
Zabrali nam ich, ale jest jeszcze rodzina synku
I bez miary mam wiary w nas, mimo że wiem, że czasem, czuwam tu jak intruz
Truman Show jeszcze raz, powtórzysz historię? Chętnie
Znów spluwam na świat choć daje mi tak wiele, to raczej częściej
Daje mi płacz mogę chlać non stop i nie wytrzeźwieję, ja cierpię
I na stałe w to gram, pcham się pod prąd, a przecież wcale nie chcę, nie chcę
Dalej nie śpię, wypluwam zęby pod poduszkę
Może wróżka nie wie, że przez sen ktoś tej nocy może umrzeć
Nie motywujcie mnie, mam świadomość swoich możliwości
Milknę, wychodzę z siebie, out of body experience
[Refren]
Ale ciągle wracam sam, dlaczego? Nie wiem
I nie mam już zasad tak, daleko od ciebie
I nie przewidywalny jej stan, nietykalny jak
Nietykalny jak, dwadzieścia jeden gram
I ciągle wracam sam, dlaczego? Nie wiem
I nie mam już zasad tak, daleko od ciebie
I nie przewidywalny jej stan, nietykalny jak
Nietykalny jak, dwadzieścia jeden gram
[Zwrotka 2]
A kiedy to się stało? Zacząłem oddawać siebie gdzieś w pętlę
Całą nieśmiałość, a miałem ją w sobie
Wystawiam na pokaz, czuj się niezręcznie
Zrozum to wreszcie, nie siebie nie cierpię
To cechy wewnętrzne, które mi ciążą, wiesz?
Sam ich mieć nie chcesz, pech
Nic nie poradzę, że psują mi ostrość
Dreszcz emocji miałem, przyznam
Przez deszcz przesiąkły mi białe skrzydła
Prędzej ostrożnym się stanie krzywda
Niż gdzieś mnie pogrążysz i zostanie blizna
Mam trochę racji, przytomnie wiem
że mam ze sobą problem i starczy
A naprawdę policzę na palcach
Nawet nie trzymam ich w garści
Odizoluję się, odizoluję się, odizoluję się
Bo boję się robić co myślę
Może zrozumiesz mnie, może zrozumiesz mnie
Egoistycznie mam tylko muzykę
To moje out of body experience
[Hook]
You create the world of the dream
We bring the subject into that dream
And then feel it with the subconsciousness
How can I ever aquire any detail to expect that is real?
[Refren]
[Outro]
Wracam sam, dlaczego, nie wiem
I nie mam już zasad tam, daleko od ciebie
Nieprzewidywalny stan, (nieprzewidywalny)
Nietykalny jak, (nietykalny jak) x2
Dwadzieścia jeden gram...