[Intro]
Nienawidzę tego miasta, jest beznadziejne, wszyscy przyjaciele mają mnie gdzieś
Nie mów mi, że to pech. Kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
2,3,4
[Zwrotka 1]
Pamiętasz, gdy próbowałem, zawsze starałem trzymać się blisko ciebie
Zawsze u twojego boku, nie ważne przez co przechodziłem
Ale teraz nie wiem jak z tobą rozmawiać
Co powiedzieć, żeby udowodnić, że nadal jestem po twojej stronie
Nigdy ci nie pokazałem, ile dla mnie znaczysz. Chyba od zawsze się myliłem
[Refren]
Nienawidzę tego miasta, jest beznadziejne, wszyscy przyjaciele mają mnie gdzieś
Nie mów mi, że to pech. Kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
Nienawidzę tego miasta
[Zwrotka 2]
Nikt nie rozumie, że mnie nie da się okiełznać
Nie da się pokrzyżować moich planów
A teraz nie wiem jak z tobą rozmawiać
Co powiedzieć by udowodnić, że nadal jestem po twojej stronie
Nigdy nie pokazałem, ile dla mnie znaczysz. Chyba od zawsze się myliłem
[Refren]
Nienawidzę tego miasta, jest beznadziejne, wszyscy przyjaciele mają mnie gdzieś
Nie mów mi, że to pech. Kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
Nienawidzę tego miasta
Nie wierz w ani jedno słowo, które od nich słyszysz
Nie wierz im w ani jedno słowo
Oni mnie dołują, kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
Nienawidzę tego miasta
Mój świat nie jest w stanie mnie załamać
Dałem wszystko, żeby odwrócił się na drugą stronę
Bo nasze życie jest czegoś warte. Więcej niż ja i ty razem wzięci
Nie mogę żyć cały czas się wycofując
Muszę robić to jak należy, wtedy nie będą mieli prawa się odzywać
Bo nie jestem tu bez przyczyny, wiem, że moje życie ma znaczenie
(Ty i ja mamy znaczenie)
Nienawidzę tego miasta, jest beznadziejne, wszyscy przyjaciele mają mnie gdzieś
Nie mów mi, że to pech. Kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
I nie wierz w ani jedno słowo, które od nich słyszysz
Nie wierz im w ani jedno słowo
Oni mnie dołują
Kiedy znajdę miejsce, do którego będę pasował?
Nienawidzę tego miasta