Chodź tu, kochanie
Wiesz, że doprowadzasz mnie do szaleństwa?
Sposobem w jaki wynagradzasz mi wszystkie swoje podłe gierki
Wydaje się, że częściej się godzimy niż kochamy
I zawsze wydaje się, że myślisz o wszystkim, tylko nie o mnie
Dziewczyno, musisz trochę przystopować
Słyszysz?
Mówisz, że idziesz na pociąg o 7.30
Jadący do Hollywood
Dziewczyno, mówiłaś mi to tyle razy, że
Przyzwyczaiłem się już do cierpienia
Taka miłość
Zmienia mężczyznę w niewolnika
Taka miłość
To gwóźdź do trumny
Szaleję, szaleję, kochanie, ja szaleję
Nakręcasz mnie
I znikasz
Tak, doprowadzasz mnie do
Szaleństwa, szaleństwa, kochanie szaleję za tobą, kochanie
Skarbie, co mogę zrobić
Jestem zdołowany
Pakujesz swoje rzeczy, mówisz, że jest ci ciężko i próbujesz
Mi powiedzieć, że czas już iść
Ale wiem, że pod tym płaszczem nie masz zupełnie nic
I to tylko takie przedstawienie
Taka miłość
Sprawia, że mam ochotę
Zamknąć się w sobie, tak
Taka miłość
Tak, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy już nie będę taki sam
Szaleję, szaleję, kochanie, ja szaleję
Nakręcasz mnie
I znikasz
Tak, doprowadzasz mnie do
Szaleństwa, szaleństwa, szaleję za tobą, kochanie
Skarbie, co mogę zrobić
Jestem zdołowany
Dziewczyno, tracę rozum
Bo szaleję
Potrzebuję twojej miłości, skarbie
Potrzebuję twojej miłości
Szaleję, szaleję, szaleję, ja szaleję
Nakręcasz mnie
I znikasz
Tak, doprowadzasz mnie do
Szaleństwa, szaleństwa, szaleję za tobą, kochanie
Dziewczyno, tracę rozum
Bo szaleję
Szaleję, szaleję, szaleję za tobą, kochanie
Nakręcasz mnie i znikasz
Tak, doprowadzasz mnie