Akurat
Akurat
Akurat
Akurat
Akurat
„Wiej Ska” to kawałek opowiadający o naszych rodzimych politykach. W tym kraju ciężko jest znaleźć prawdziwie zaangażowanych, oddanych sprawom społeczeństwa działaczy. Jakkolwiek by się nie kreowali, prawda jest taka, że zależy im głównie na tym, by powiększać własne wpływy i zajść jak najwyżej na drabinie politycznej. W końcu w tej grze cały czas siedzą duże pieniądze i kariera w tym zawodzie wiąże się z całkiem ładną sytuacją materialną.
Tutaj posłowie porównywani są do osłów, ale nie ze względu na ich rzekomy brak inteligencji, ale krnąbrność i egoistyczne usposobienie. Da się z nimi dogadać, ale prezentując swoją sprawę musimy dać do zrozumienia, że da się w niej coś ugrać. Jeżeli pomoc nie przyniesie im żadnej korzyści, politycy najpewniej nie będą nią zainteresowani. Widzimy, że autor nie pokłada zbytniego zaufania w ludziach z Wiejskiej. Nie ma się zresztą co dziwić, patrząc na to, co dzieje się w tym kraju. Przynajmniej sami adresaci są tutaj obsmarowywani z pewną dozą kultury, bez niepotrzebnej wulgarności.