[Zwrotka 1]
Była 6:48, wracałem do domu
Podszedłem do drzwi, byłem całkiem sam
Miałem kurczaka na talerzu, ale był już zimny
Potem zakryłem twarz, żeby nikt nie wiedział
Nie chciałem kłopotów
Jestem chłopcem w mydlanej bańce
Ale wtedy pojawiły się kłopoty
Kiedy moja mama weszła do salonu
Powiedziała: "Chłopcze, musisz mi powiedzieć, co ci zrobili"
Powiedziałem: "Nie chcesz wiedzieć, co musiałem zrobić"
Powiedziała: "Synu, musisz mi powiedzieć, dlaczego jesteś posiniaczony"
Powiedziałem, że nie chcę kłopotów
Jestem chłopcem w mydlanej bańce
Ale potem pojawiły się kłopoty
[Przed-refren]
I moje serce mocno biło
Klatka piersiowa krzyczała
Umysł szalał
Powietrze zamarzało
Podniosłem ręce
Podniosłem ręce
Powiedziałem temu dzieciakowi, że jestem gotów na walkę
[Refren]
Uderz mnie w twarz
Zrób to, bo lubię ból
Za każdym razem, gdy przeklinasz moje imię
Wiem, że chcesz satysfakcji
Ale jej nie dostaniesz
Znokautuj mnie
Kopnij mnie, gdy leżę na ziemi
To tylko cię rozczaruje
Niech przyjdą błyskawice i pioruny
To ty będziesz cierpieć, cierpieć
[Zwrotka 2]
Zagoniłem go w róg z odsłoniętą klatką piersiową
Wyprowadził szybki lewy sierpowy i złamał mi nos
Gęsta czerwona krew spływała z moich ubrań
I chory, chory wygląd, bo jednak to lubię
Powiedziałem, że nie chcę kłopotów
Jestem chłopcem w mydlanej bańce
Ale potem pojawiły się kłopoty
[Przed-refren]
I moje serce mocno biło
Klatka piersiowa krzyczała
Umysł szalał
Powietrze zamarzało
Podniosłem ręce
Podniosłem ręce
Powiedziałem temu dzieciakowi, że jestem gotów na walkę
[Refren]
Uderz mnie w twarz
Zrób to, bo lubię ból
Za każdym razem, gdy przeklinasz moje imię
Wiem, że chcesz satysfakcji
Ale jej nie dostaniesz
Znokautuj mnie
Kopnij mnie, gdy leżę na ziemi
To tylko cię rozczaruje
Niech przyjdą błyskawice i pioruny
To ty będziesz cierpieć, cierpieć
[Zwrotka 3]
Była 6:48, szedł do domu
Miał na rękach krew z mojego złamanego nosa
Ale tak jak każdego dnia bał się iść
Wrócić do domu, bo jego tata tam był
Topiąc swoje jego smutki
W bąbelkach whisky
I szukał kłopotów
Cóż, nie ma usprawiedliwienia dla rzeczy, które zrobił
Ale w domu musi sobie radzić z wieloma rzeczami
Bo jego tata był pijany odkąd on był dzieckiem
I mam nadzieję, że pewnego dnia mu powie mu
Odstaw te te bąbelki
I odłóż ten pas
W tej pękniętej mydlanej bańce
[Refren]
Uderz mnie w twarz
Zrób to, bo lubię ból
Za każdym razem, gdy przeklinasz moje imię
Wiem, że chcesz satysfakcji
Ale jej nie dostaniesz
Znokautuj mnie
Kopnij mnie, gdy leżę na ziemi
To tylko cię rozczaruje
Niech przyjdą błyskawice i pioruny
To ty będziesz cierpieć, cierpieć