Amy Shark
Amy Shark
Słuchając tego kawałka tak naprawdę trudno jest do końca powiedzieć, czy Shark i Hoppus rzeczywiście nie są nieco „szaleni”, śpiewając o obsesyjnych wręcz zachowaniach, jakie człowiek potrafi przejawiać w związku. Na początku Amy zdaje się być po prostu szczerze zatroskana swym partnerem, martwić o to co się dzieje z nim w jego życiu. Wygląda to jakby po prostu chciała go pocieszyć, być dla niego oparciem w trudnych chwilach. Wers Marka z kolei to już klasyczny przykład chorobliwie zazdrosnego faceta, na każdym kroku bojącego się, że jego ukochana zostawi go z innym.
Dopiero słuchając dalszych słów Amy widzimy, że i ona odgrywać tu może kogoś nie do końca „zdrowo” zakochanego, gdy okazuje się, że jej chęć pocieszania trochę wymyka się spod kontroli, sprawiając że chce całkowicie rezygnować z siebie, kompletnie oddawać swojemu partnerowi, zapominając o samej sobie. W refrenie autorzy starają się usprawiedliwić jakoś swoje zachowanie, przyznając że robią to wszystko po prostu z miłości, że nie są szaleni, a tylko naprawdę mocno zakochani. Jak jednak na to spojrzymy, to zależeć będzie już tylko od nas. Wcale nie tak łatwo postawić w końcu granicę między miłością i oddaniem a niezdrową, chorobliwą zależnością od drugiego człowieka.