Zastanawiam się jaka jest moja natura
W moim nastoletnim mózgu mam setki starych sekretów
Położyłeś mnie pod choinką
Wciąż chcę, żebyś wierzył w nieskończoność
Bo tak
Robię wszystko tylko bo to, by na ciebie wpaść
Co ci się we mnie nie podoba?
Mam tylko swój głos
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Ale to ja mam mikrofon, a nie ty
W moim gardle rodzą się odpowiednie słowa
I wyszłam przed szereg
I otworzyłam oczy na kogoś innego
Prawda jest taka, że zniszczyłam komuś dom
Dobija mnie, gdy przypominam sobie jak całowałam się w samochodach
Jeśli to światło nie zmieni się na zielone, to wolę czuć twój nastoletni oddech na sobie
Mam tylko swój głos
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Myślisz, że myślę, że brzmię jak bogini
Chcę wyjść z tobą na dwór
Chcę z tobą tylko porozmawiać
Bo jestem dobra w rozmowach
Tak, jestem w nich dobra
Pozwól, że się tobą zajmę
Pozwól, że sprawie, że wytrzeźwiejesz
I zdejmiesz z siebie te mokre ubrania
Nos ci krwawi
Znowu o mnie walczysz
Ale wiesz, że jesteś moim najlepszym przyjacielem
Nikt tego nie zmieni
Chcę wyjść z tobą na dwór
Wyjdźmy na dwór
Chcę wyjść z tobą na zewnątrz
Nie chcę się z tobą kłócić
Chcę to naprawić
Chcę nosić twój sweter
Pić rano kawę
Rozśmieszać cię gdy ziewasz
Och
