Angel Olsen
Angel Olsen
Angel Olsen
Angel Olsen
Angel Olsen
Olsen zagłębia się w bardziej zakurzone, old-schoolowe dźwięki w niektórych kluczowych utworach. Pierwsze dwa „All The Good Times” i „Big Time” sprawiają, że staje się nieco rustykalna, pozwalając, by nuty country przenikały do jej brzmienia bardziej rażąco niż kiedykolwiek wcześniej.
Inne utwory, takie jak „Ghost On” i „This Is How It Works”, zachowują podobnie wypełniony dymem, przesiąknięty whisky ton sprzed dekad. Ale potem w „Dream Thing” czy „Go Home” łączy to z dziwniejszymi zwrotami melodycznymi lub atmosferą, a potem coś w rodzaju „All The Flowers” prezentuje swój głos kruchy ponad trochę poza smyczkami i migoczącym fortepianem.
W pewnym momencie niektórzy ludzie mówili o Olsen, jakby miała silny i sugestywny głos starej piosenkarki folkowej, przeniesiony do świata DIY indie. Na przestrzeni „Big Time” brzmi bardziej oderwana od czasu, sięgając do klasycznych form, aby zmagać się z wiecznymi zmaganiami, przeplatającymi się miłością i stratą.