Anti-Flag
Anti-Flag
Anti-Flag
Anti-Flag
Piosenka, jak sam tytuł wskazuje, jest opowieścią o współczesnym rasizmie, który jest solą w oku wokalisty. Ten zwraca się tutaj właśnie do rasistów, którym wytyka ignorancję i głupotę, którym wskazuje jak krótkowzroczne jest ich myślenie. Nie godzi się nie segregowanie ludzi, na patrzenie na innych przez pryzmat ich pochodzenia czy koloru skóry.
Problem polega na tym, że osoba, do której tutaj mówi wcale nie widzi w sobie rasisty. Stwierdza nawet, że zna uczciwą Meksykankę, mądrego czarnoskórego. Chwali się niejako swoją rzekomą tolerancją, "nie widzę koloru skóry, a człowieka", mówi. Na tym jednak polega współczesny rasizm, jego nowa, niebezpieczna forma.
Właśnie na wygłaszaniu podobnych komunałów i strojeniu się w piórka otwartego człowieka. W tekście piosenki narrator nazywa tego człowieka bigotem i oszustem, widzi w nim kogoś, kto tylko pozornie szanuje innych, faktycznie jednak siebie postrzega jako kogoś lepszego. Bo nie chodzi o to, by nie zwracać uwagi na kolor skóry, a właśnie żeby z szacunkiem podkreślać piękno różnic.
Sane nawiązuje w tekście do współczesnych, faktycznych sytuacji i zjawisk, mówi o ruchu "Black Lives Matter", który najwidoczniej drażni "białych" Amerykanów. Bo przecież wszystkie życia zasługują na szacunek, nie tylko życia czarnoskórych, mówią. Nie widzą jednak, że to nie oni są nieustannie zagrożeni atakami, a właśnie ich afroamerykańscy sąsiedzi i przyjaciele.
Drażnią go powiewające na masztach flagi konfederacji, drażni go tłumaczenie ich "patriotyzmem". Bo faktycznie są tylko oznaką rasizmu właśnie - integracji z południem USA, które celebrowało niewolnictwo, które nie chciało z nim walczyć.