[Zwrotka 1]
Jest róża, która kwitnie w pęknięciach w betonie
Plamiąc więzienną podłogę
Pielgrzymka czeka u progu
Gnijąc pod nami wszystkimi
Kiedy nie będzie już gdzie się schować, będziemy szukać skrótów
Gniew i zaprzeczenie są jak złodzieje
Wkrótce nic ze mnie nie zostanie, nic ze mnie nie zostanie
Nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać
Powiedz mi, jak współistnieć, kiedy wszystko, czego chce frakcja to wojna
Beznadziejnie zakochani z zaciśniętymi zębami
Wkrótce nic ze mnie nie zostanie, nic ze mnie nie zostanie
Nie zapomnij oddychać, zapomniałem o oddychaniu i spójrz, kto teraz siedzi na tronie
[Refren]
Jestem martwym heretykiem bez burzy, którą musiałbym przetrwać
Bojącym się przyznać, to nie podtrzyma ducha
Nowa podróbka, jak lot bez piór
Gotowy do poddania się, to nie podtrzyma ducha
[Post-Chorus]
To nie podtrzyma ducha
[Zwrotka 2]
Więc upadamy na kolana i błagamy o chwilę ulgi, ale
Już prawie nadszedł czas, by opuścić kurtynę
Apostołowie będą śpiewać i odwodzić nas od grzechu, ale
Trzymają w dłoniach wszystkie nasze kości
Wszyscy płyniemy naprzeciw fali, dopóki nie zmusi nas do odwrotu
Wkrótce nic ze mnie nie zostanie, nic ze mnie nie zostanie
Nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać
Bo wpatruję się w zaciśniętą pięść, która pyta, czy chcę więcej
Klarowność pojawi się, ale jest tylko chwilowa
Wkrótce nic ze mnie nie zostanie, nic ze mnie nie zostanie
Nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać, nie zapomnij oddychać
[Refren]
Jestem martwym heretykiem bez burzy, którą musiałbym przetrwać
Bojącym się przyznać, to nie podtrzyma ducha
Nowa podróbka, jak lot bez piór
Gotowy do poddania się, to nie podtrzyma ducha
[Outro]
To nie podtrzyma ducha
To nie podtrzyma ducha
To nie podtrzyma ducha
To nie podtrzyma ducha