Gryzłem strefę czasu.
I przystrajaliśmy brzegi naszych krwiobiegów.
I rzucaliśmy ostrzeżenia w kierunku kolorowych.
Potem usnęliśmy w samochodzie.
Dopóki wyboje nie obudziły mnie w twoim uścisku.
A przypływ zabrał mnie do twoich ust
A potem z powrotem w dół do twoich dłoni.
To oni wsadzili mnie do wnętrza przypomnienia.
Że twój jest jedynym oceanem (twój jest jedynym oceanem)
Na którym chcę się bujać,
Twój jest jedynym oceanem,
do którego chcę należeć.
Mam mechanika od własnego "ego".
Ona stale próbuje dawać mi witaminy (przyp. stara się by był zdrowszy, mówią generalnie),
Byłaby przestraszona twoim wniosek,
wolałem ją jako animatorkę (przyp. dziewczynę z którą mógł się zabawić, zrelaksować, a nie kogoś kto go "ustawia" jak zegarek).
Gdybym mógł być kimś innym przez tydzień,
Spędziłbym go goniąc za tobą,
Bo ona nie każe rezygnować mi z mojego podejścia,
Nieważne jak rozgranicza dawki.
Twój jest jedynym oceanem,
na którym chcę się bujać,
Twój jest jedynym oceanem ,
do którego chcę należeć.
Bujam się.
Twój jest jedynym oceanem (x4)
Nadchodząca dawka,
chroni twoje oczy.
Nadchodząca dawka,
wyobraź sobie.
Trzymając żeton,
spuchnięty w rozmiarach.
Nadchodząca dawka,
chroni twoje oczy.
Och, ale jeśli zamierzamy uciec,
naprawdę powinniśmy to przemyśleć.
Czy chciałabyś żebym zbudował ci gokarta?