[Hook: TrooM]
Kiedy widzę to u ciebie ja czuję ten blask
Zapach twych perfum, jak chwytasz mnie w garść
J's są czyste niczym czysta, mój język hash - enigma
Nie wiem, lecz czytasz mi w myślach
Lejemy w gardło całą noc
Całą, całą, całą noc, noc x3
[Verse 1: Wredny]
Ostatnio mniej piję, moja silna wola wygląda jakby spędziła w pace z rok
Dymana w dupę, dalej nie umie odmawiać, kurwa, i piję aż tracę wzrok
A trzeźwe myśli mi dzisiaj nie służą
Jak miesiąc nie będę pić nic to cisza przed burzą
Każdy daje tu w palnik, z tego mamy stale frajdę ziom + mamy tempo tutaj
Nie wpadniesz na trening #Allen_Iverson
To jedno spojrzenie da ci wpierdol #muka
Się nie przelewa, nie wylewa za kołnierz
Lufki wskazówka jak trzeba by nie skończyć na tarczy ja wskazówki
Lubisz sięgać dna kufli to daje dobre akcje #[?]_Johnson
A często nie mam złotówki, czekam żeby jakiś żeński mnie wziął sponsor
Żal w cipę, czeka na nią mój Charles Dickens
Gdzie jakbym miał lagi dla zgonów po wódzie, chwila ciszy #hashtagi
Weź jakiś hash zawiń, do tego wóda [?] na laski, idę
Chce mieć na ustach same baby jak Ludacris i Justin Bieber
Chcesz łamać karki, dzieciak? Będziesz mieć w chuj kłopotów
Ja oblizuję wargi #mineta gdy spadają figi jak zbiór owoców
[Hook]
[Verse 2: Kony]
Pierdolę tanie żarcie, chcę highlife'u jak Mac Miller
Pięknie łanie na planie, daj mi tu ćpać chwilę
Flaszkę odbiję, chiller, hajs, promile, mam bilet
W stronę słońca, więć krzycz "Się-się-się się żyje"
Kładę chuj na to, gdy jest źle
Z bandą mamy mapę, mamy cel
Pierdolę nierobów, zapierdalam do tyrki, ciągle robię sos
Robię swoje, robię coś, czysty nos, się nie boję bwoy
W piątek jak cała Polska idę w melanż, sos to wartość zmienna
Zarabiam by wydawać, rozjebać się o bandę #Ayrton_Senna
Piękna, nie ma tu miejsca na akcje z pyskiem
Możesz mi skoczyć, najlepiej na stację po Tyskie
Albo pierdol browar, niech się leje Ciroc
Bomba za bombą, za bombą bomba #Irak
Się nie spinaj, się wypinaj, daj dupę w zastaw
Polski swag, jaki swag? Imaginacja
[Hook]
[Verse 3: Poplavitz]
Cziki beng, miało chyba nie być bydła
Ale jeden flakon pękł i ta idea nam zbrzydła
Na weekend mam prognozy jak pogodynka
Że znów nie będziesz mógł wyjść z butelki #rafandynka
W tych labiryntach gniję tak kilka lat ładnych
A znając mitologię nici z nici Ariadny, co
Zmian chyba żadnych, tu na bakier ze smakiem
Wejdzie panna z chłopakiem, a wyjdzie sama okrakiem
Mam cały pakiet, na orbitę wyjebię ci gały z orbit
Plany takie, że nie potrzeba mi gumy, jak biały Orbit
Nie szukam dziury, mam w głowie kilka swoich
Nie odnajdziesz w moich oczach nic jak w Coli alkoholi, boli?
Pytam czy boli? Pytam czy boli, ale nie
Rzucam pereł przed wieprze, bo piję se Coronę ze świniami
I choć brak many nie licz na wszystko jak fiskus, bo
Skończyć z bólem krzyża i przybity niczym Chrystus, co