Rok powstania: 2010
Zespół powstał na bazie solowego projektu wokalisty, Dana Smitha, który już wcześniej występował sam i w kilku innych formacjach. Do składu szybko dołączyli Chris Wood, Will Farquarson i Kyle Simmons. Nazwa pochodzi od francuskiej Bastylii. Ta nazwa wydaje się nieprzypadkowa, tym bardziej, że święto z nią związane przypada na ten sam dzień, kiedy urodziny obchodzi lider zespołu, czyli 14 lipca.
Już rok później otrzymali kontrakt z Virgin Records. Trzeba jasno powiedzieć, że poza tym, iż Bastille mają tysiące piszczących na...
Zespół powstał na bazie solowego projektu wokalisty, Dana Smitha, który już wcześniej występował sam i w kilku innych formacjach. Do składu szybko dołączyli Chris Wood, Will Farquarson i Kyle Simmons. Nazwa pochodzi od francuskiej Bastylii. Ta nazwa wydaje się nieprzypadkowa, tym bardziej, że święto z nią związane przypada na ten sam dzień, kiedy urodziny obchodzi lider zespołu, czyli 14 lipca.
Już rok później otrzymali kontrakt z Virgin Records. Trzeba jasno powiedzieć, że poza tym, iż Bastille mają tysiące piszczących na ich widok fanek, to nie jest to zespół, który nie jest godny uwagi. Nie jest to jakiś popowy pseudoprodukt, tylko naprawdę kawał porządnego indie-popu. Już kiedy pojawił się w sieci utwór "Pompeii", wiadomo było, że lada moment pojawi się na scenie alternatywnej bardzo ciekawe zjawisko. I nie pomylili się ci, którzy tak myśleli. Płyta "Bad Blood" z miejsca ustawiła zespół w czołówce młodych zespołów, które momentalnie zyskują popularność, a jednocześnie bardzo dobre recenzje.
Od tamtej pory Bastille zwiedzili niemal cały świat koncertując od najmniejszych sal po największe festiwale. Na pewno bardzo mocną stroną zespołu są własnie występy na żywo. Bardzo żywiołowe, interesujące i przede wszystkim dobre muzycznie. Rzadko dziś zdarza się, aby wokalista brzmiał niemal jak na płycie nie używając przy tym ulepszaczy czy półplaybacku.
Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to formacja, która galopuje w stronę kolejnych swoich płyt. Raczej spokojnie czeka na rozwój wydarzeń i tworzy w odpowiednim dla siebie tempie. Muzycy chcą mieć pewność, że nowy materiał zawsze będzie brzmiał tak, jak sobie tego życzyli.