Beck
Beck
Beck
Piosenka jest opowieścią o wolności, której narrator nie hołubi, z której wyraźnie nie jest zadowolony. Bo wolność ta wynika najpewniej z rozstania z ukochaną kobietą - rozstania, którego on wcale nie chciał. Mówi o wielkiej zmianie, które zaszła w jego życiu. Teraz może robić to, co chce, niczym nie musi się przejmować, martwić. Ma wolną rękę, wolny wybór. Cała ta wolność nie jest jednak czymś, czego pragnął. To bardziej przekleństwo, niż błogosławieństwo.
Nikt go przed niczym nie powstrzyma, nikt nie powie jak ma chodzić, co ma mówić, co robić. Coś, co jest teoretycznie powodem do radości, dla niego jest powodem do smutku, zmartwienia. Bo to wolność wbrew jego woli, wolność, której nie chciał odzyskiwać.
W tekście piosenki wspomina swoją ukochana i związek z nią. Robi to w sposób niedosłowny, wielu jego refleksji należy się domyślać. Bo Beck daje tu wyraz poetyckiego spojrzenia na relację z drugim człowiekiem i, wreszcie, na jej koniec. Często bolesny i trudny.
Próbuje utwierdzić się w przekonaniu, że nie było innej drogi, innego wyjścia. Wie, że nie byli dla siebie przeznaczeni. Mimo wszystko wciąż tęskni i wspomina. I odrzuca swoją wolność. Przeklętą i niechcianą.