Bedoes
Bedoes
Bedoes
"Anioły" to kawałek, w którym Bedo krótko podsumowuje samego siebie i to, co jest dla niego najważniejsze. Ukształtowała go jego rodzina i środowisko, w którym się wychowywał. Z domu wyniósł to, że w życiu trzeba być twardym, przygotowanym na to, że nie raz wiatr będzie wiał nam w oczy. Nie można jednak dać się pokonać światu, wciąż warto jest być dobrym człowiekiem. Ulica nauczyła go jednak, że nie zawsze można się kierować tylko dobrymi pobudkami i czasami trzeba jednak wybrać "złą" ścieżkę.
Autor nie zamierza się zatrzymywać, wciąż chce się rozwijać, przyjmując od życia kolejne lekcje, dojrzewając i dowiadując się więcej o tym, jak działa świat. Cieszy się z tego, że może przy tym liczyć na ludzi, którzy zawsze staną u jego boku i będą gotowi wskoczyć za nim w ogień, jeśli zajdzie taka potrzeba. Chce prowadzić swoje życie tak, by ci, którzy są mu bliscy byli dumni z niego, a ci którzy wchodzą mu w drogę czuli strach.
Dla przyjacioł opoką, dla wrogów katem, taki właśnie chce być Borys. Pragnie korzystać z czasu, jaki jest tu mu dany, wyciągając ze swojego życia tyle, ile tylko będzie w stanie. Zdaje sobie sprawę, że ma tylko jedną szansę, chce więc spędzić tę podróż bawiąc się i robiąc rzeczy dla niego ważne, zostawiając po sobie ślad, gdy przyjdzie mu już odejść.