Bedoes
Bedoes
Bedoes
"Napad" pokazuje nam, że nawet taki szalony i "niegrzeczny" chłopak jak Bedo jest zdolny do prawdziwej miłości. Może i jego życie to nieustanna pogoń za hajsem i niekończące się imprezy, ale jest w nim miejsce na bliską, szczerą relację.
Autor zwraca się tutaj do kobiety swoich marzeń, próbując pokazać jej jak wiele dla niego znaczy. Zdaje sobie sprawę z tego, że są z zupełnie różnych światów – on to niepokorny raper, wielkie dekadenckie dziecko szukające tylko przyjemności i zabawy, ona z kolei jest poukładana, wykształcona, chce zostać kimś ważnym, wykorzystać swój potencjał.
To, że są od siebie tak różni nie przeszkadza jednak Bedoesowi kochać ją, wciąż o niej myśleć i pragnąć. Autor nie wie jednak, jak ma przekonać do siebie tę kobietę. Chciałby móc "napaść jej bank", skraść jej uczucia, sprawić by poczuła do niego to, co on do niej. Widzi ich razem, korzystających z życia tak, jakby nie miało być jutra, pijanych miłością i szczęściem.
Może i nie jest idealnym kandydatem na chłopaka, ale przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę i nie przeszkadza mu to w wyjawieniu swoich uczuć. Jest gotów wprowadzić ją w swój świat, pokazać że tylko z zewnątrz wydawać się może zepsuty i odpychający. Nieważne kim jest, ważne co czuje do tej kobiety, bo jest to coś prawdziwego i szczerego, miłość zdolna do pokonania każdej przeszkody.