Ten tekst piosenki jest przepełniony intensywnymi, mieszanymi emocjami, które towarzyszą związkowi pełnemu bólu, fascynacji i destrukcji. Podmiot liryczny przyznaje, że nie jest pewien, czy ramiona partnera dają mu ciepło, czy raczej go dławią, a gesty partnerki, choć pozornie czułe, niosą ze sobą element chłodu i zaborczości. Pojawia się przemoc emocjonalna, a niepewność wyrażona w metaforach – „czy jej ramiona ogrzewają, czy dławią?” – świadczy o trwającej w nim wewnętrznej walce między przyciąganiem a pragnieniem ucieczki.
W refrenie podmiot opisuje ich miłość jako „czarną jak wypalony knot świecy,” co symbolizuje coś, co kiedyś było pełne pasji, ale teraz jest zgaszone i pogrążone w ciemności. Mimo to pragnie, aby partnerka jeszcze raz „zapaliła go” – to metafora jego potrzeby ponownego ożywienia ich relacji, nawet jeśli wie, że jest to krótkotrwałe i niszczycielskie („świece nie palą się długo”). Zatracenie się w tym ogniu – bólu, pożądaniu i autodestrukcji – wydaje się być jedyną formą zaspokojenia ich emocjonalnego głodu.
Druga zwrotka przedstawia dalsze zmaganie z emocjami. Partnerka wydaje się być piękna tylko w ciemności, a każde doświadczenie z nią zostawia w nim uczucie pustki i nieważności. Mimo to podmiot stara się „zachować” coś z niej, zapamiętując jej rysy i kształty, chociaż zdaje sobie sprawę, że nic nie przetrwa poza chwilowym śladem na pościeli.