Ten tekst piosenki opowiada o głębokiej tęsknocie i samotności po rozstaniu. Podmiot liryczny zmaga się z pustką, którą pozostawiła ukochana osoba, a każdy powrót do domu przypomina mu o tej stracie. Pierwsza zwrotka opisuje jego chłód podczas podróży, będący nie tylko fizycznym uczuciem, ale i metaforą „odwyku” od tej miłości, jakby uzależnienie od niej wymagało stopniowego uwolnienia. Mimo licznych „ostatnich razów,” wciąż ma nadzieję na kolejny, nie potrafiąc się do końca rozstać.
W refrenie podmiot liryczny zauważa ironię w posiadaniu dużego łóżka, które teraz, bez ukochanej osoby, jest tylko połowicznie pełne. Rzeczy, które kiedyś dzielił – duża kołdra, drugie poduszki – teraz symbolizują brak. Nawet cisza miasta wydaje się przytłaczająca i wzmaga poczucie samotności; Berlin, który zwykle tętni życiem, teraz jest „zbyt cichy”.
Druga zwrotka podkreśla kontrast między łatwością kochania a trudnością znoszenia tęsknoty. Leżąc sam w białej pościeli, bohater jest świadomy pustki wokół siebie – zarówno w łóżku, jak i w życiu. Sen również go nie pociesza, gdyż „kobieta z jego marzeń” pozostaje jedynie snem, a nocne hałasy przypominają o jej nieobecności.