[Intro]
Homie, eyyy
[Refren]
Dużo wódy mało coli, znowu dzwoni do mnie homie yeahh
Rodzice mówili dom to nie hotel, nie czuliśmy się jak bezdomni nie
Czekam aż zadzwoni homie, czekam aż się zbiorą ziomy
Weź mordo mnie z domu wyciągnij yeah, yeah, yeah
Niech ktoś się za nas pomodli
Było tyle ran homie, za to wylewam promil
Było tyle ran homie, było tyle ran homie
Dla nas cały świat homie, nie dymajmy szmat homie
Za to wylewam promil, za to wylewam promil
[Zwrotka 1]
Ey, ey, ey
Było tyle ran homie, joint się kopci jak komin
Dzieciaki latają z piłką na orlik, a moje mordy wciąż ballin'
Twoje mordy to bally
Chcesz siano kosić jak rolnik ey, gdzie są nasze sianokosy
I dlaczego lecą na sianokosy, sztuczne usta i te sztuczne nosy
Moja baby ma mieć dużo w głowie, robić ze mną muzę no i palić wąsy
Kiedyś nie stawiali na mnie grosza (Nie!)
Dzisiaj stawiam na nich klocka (Ble!)
Robią ciuchy projektanci, ona je widzi ma orgazm
[Bridge]
Dlaczego byłaś jak te wszystkie sztuki? Ey, eyy
Dlaczego tyle razy musiałem się upić? Ey, eyy
[Refren]
Dużo wódy mało coli, znowu dzwoni do mnie homie yeahh
Rodzice mówili dom to nie hotel, nie czuliśmy się jak bezdomni nie
Czekam aż zadzwoni homie, czekam aż się zbiorą ziomy
Weź mordo mnie z domu wyciągnij yeah, yeah, yeah
Niech ktoś się za nas pomodli
Było tyle ran homie, za to wylewam promil
Było tyle ran homie, było tyle ran homie
Dla nas cały świat homie, nie dymajmy szmat homie
Za to wylewam promil, za to wylewam promil
[Bridge]
Dlaczego tylu ziomów chciało iść na skróty? Ey, eyy
Dlaczego dzisiaj wylewam alko na buty? Ey, eyy
[Zwrotka 2]
Płacę za siebię, moi ludzie dbają o podniebienie
Melanż nie po to by zapomnieć smutki, a żeby ozdobić tę drogę po [?]
Właśnie mi przyszedł SMS, że ziomal podjeżdza uberem pod blok (blok)
Na miejscu mnie niunia obcina jak nie wiem, a może mnie bierze pod włos (włos)
Trzeba robić sianko, nawet kiedy hardcore
Nie zawsze jest łatwo, nie zawsze jest łatwo
Wierz we mnie bracie, wierzę w ciebie bracie
Chociaż jak się lało chlanie, nie było sielanką
I nawet jak wszystko przegramy, to każdy z nas za sobą idzie
A kiedy już znikną te damy to lepiej sie wstanie o świcie
I nawet jak Bóg nas osądzi, za każdą nieczystą modlitwę
To wiem, że i podczas powodzi bym wygrał tą kurwa gonitwę
[Bridge]
To dla moich homies, moich homies, moich homies
Moich homies, to dla moich homies eeeee, eeeey
[Refren]
Dużo wódy mało coli, znowu dzwoni do mnie homie yeahh
Rodzice mówili dom to nie hotel, nie czuliśmy się jak bezdomni nie
Czekam aż zadzwoni homie, czekam aż się zbiorą ziomy
Weź mordo mnie z domu wyciągnij yeah, yeah, yeah
Niech ktoś się za nas pomodli
Było tyle ran homie, za to wylewam promil
Było tyle ran homie, było tyle ran homie
Dla nas cały świat homie, nie dymajmy szmat homie
Za to wylewam promil, za to wylewam promil