Billie Eilish - my future [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: Happier Than Ever
Data wydania: 2020-07-30
Gatunek: Pop
Producent: FINNEAS
Tekst: Billie Eilish, FINNEAS
"my future" to utwór, który przedstawia Billie zastanawiającą się nad swoją przeszłością i przyszłością oraz jej zmianą stylu z bardziej melancholijnego brzmienia na szczęśliwsze, bardziej optymistyczne. Utwór jest pierwszym singlem Billie Eilish od czasu wydania piosenki, która powstała na potrzeby filmu o Jamesie Bondzie, zatytułowanej "No Time To Die" w lutym 2020 roku.
Po prawie miesiącu nieobecności w mediach społecznościowych, Eilish wróciła 24 lipca 2020 roku, aby ogłosić wydanie utworu i potwierdzić datę jego premiery. Okładka i dokładny czas wydania piosenki zostały ogłoszone później - 28 lipca 2020 roku. 29 lipca, dzień przed datą premiery, fragment piosenki został opublikowany w jednym z postów udostępnionych przez Billie na jej Instagramie. 30 lipca 2020 roku utwór został wydany wraz z towarzyszącym mu video.
W e-mailu wysłanym do fanów Billie ujawniła kilka szczegółów dotyczących singla, mówiąc: "napisaliśmy to na samym początku kwarantanny. to piosenka, która jest dla mnie naprawdę bardzo osobista i wyjątkowa. kiedy pisaliśmy tę piosenkę, dokładnie tam była moja głowa - pełna nadziei, podekscytowania i szalonej ilości autorefleksji i samorozwoju. ale ostatnio nabrała również nowego znaczenia w kontekście tego, co dzieje się teraz na świecie. mam nadzieję, że wszyscy znajdziecie w tym dla siebie znaczenie."
Natomiast w wywiadzie dla Zane'a Lowe'a Billie stwierdziła: "To był taki satysfakcjonujący proces. To było takie, takie satysfakcjonujące. Napisaliśmy piosenkę w jakieś dwa dni. Dla nas to szalenie szybko. To najwięcej, ile pracowaliśmy kiedykolwiek w jednym okresie. Ale nagraliśmy to, napisaliśmy to prawdopodobnie po miesiącu przebywania na kwarantannie. I padał deszcz. Byliśmy w takiej sytuacji… Och, to było idealne miejsce. A potem nagraliśmy wokal w studiu Finneasa, które znajduje się w piwnicy jego domu…"
Dalej dodała: "Jeśli chodzi o mnie, jestem pewna, że wiesz, potrzebuję pieprzonej wieczności, aby zaakceptować wokal, który mi się spodoba, i mimo to robię do niego miliard poprawek. A ten… Po prostu, nie wiem, było coś w tym nagraniu, które zrobiłam i pomyślałam: 'To jedyny sposób, w jaki to możliwe.' Wiesz, co było zabawne? To było kiedy zawiesiliśmy się na jakiś dzień. Pomyśleliśmy: 'Co my tu, do cholery, robimy? Co my… dokąd to zmierza?' A później: 'Nie sądzę, żebyśmy coś zrobili.' Nagrywaliśmy piosenkę, ale nie mieliśmy, nie wiedzieliśmy, co z nią zrobić. I wskoczyliśmy do basenu. Wyszliśmy z basenu i dosłownie weszłam do domu i stwierdziłam: "Po prostu pobawimy się z tym jeszcze trochę.' I skończyliśmy piosenkę tamtego wieczoru, jakby skończyliśmy całkowicie. To było szalone."