[Zwrotka 1]
Widzę, jak spacerujesz po ślepym zaułku
Jak czarny kot podążający za limuzyną
Za każdym razem gdy się spotykamy pojawia się nowy problem
Ale główny powód, przez który nie jest dobrze, jest wciąż ten sam
Jesteś tak bardzo zapatrzony w siebie, to co mówisz jest puste
Zostawiasz po sobie zgliszcza z każdym wymówionym słowem
Spaliłeś za sobą wszystkie mosty, ale ja nie odejdę
Bo nie potrafię nie troszczyć się o przyjaciela w potrzebie
[Refren]
Pociągnąłeś mnie za sobą w głęboki dół
Próbuję się stamtąd wyczołgać
Zostałbym na dłużej, jednak wiem, że jeśli to zrobię
To będzie mój koniec
[Zwrotka 2]
Widzę, że wciąż popełniasz te same błędy
Próbuję ci pomóc, ale ty tego nie chcesz
Rzuciłeś pracę, powtarzasz, że twoje życie jest takie trudne
Nie zyskasz wiele grając ofiarę
Tak, jesteś tak subtelny jak kula do burzenia (ooh, ooh)
Gdybyś ukradł moje kluczyki, roztrzaskałbyś moje auto i
Narzekałbyś nawet gdybyś wygrał na loterii
Każdy z nas zna kogoś, kogo nie da się zmienić
[Refren]
Pociągnąłeś mnie za sobą w głęboki dół
Próbuję się stamtąd wyczołgać
Zostałbym na dłużej, jednak wiem, że jeśli to zrobię
To będzie mój koniec
[Post-Chorus]
Chcę się do ciebie zbliżyć
Ale jak mam się przebić?
Próbuję gasić ten pożar, ale płomienie stają się coraz większe
Muszę przestać cię słuchać
Bo inaczej będę cierpiał
Tak męczy mnie już powtarzanie tego, co obydwoje wiemy
[Refren]
Powiedziałem żegnaj i życzyłem ci wszystkiego, co najlepsze
Ale ty dalej próbowałeś zaciągnąć mnie z powrotem do piekła
Zostałbym na dłużej, jednak wiem, że jeśli to zrobię
To będzie mój koniec
[Gitarowe Solo]
[Post-Chorus]
Chcę się do ciebie zbliżyć
Ale jak mam się przebić?
Próbuję gasić ten pożar, ale płomienie stają się coraz większe
Muszę przestać cię słuchać
Bo inaczej będę cierpiał
Tak męczy mnie już powtarzanie tego, co obydwoje wiemy
[Refren]
Pociągnąłeś mnie za sobą w głęboki dół
Próbuję się stamtąd wyczołgać
Zostałbym na dłużej, jednak wiem, że jeśli to zrobię
To będzie mój koniec
