[Intro]
Ulica, ulica
Życie na ulicy
[Zwrotka 1: will.i.am]
Życie na ulicy, to jak wpaść w pułapkę
Broń lub książki, sprzedajesz crack lub rapujesz
Możesz być królem albo pionkiem
Wyzywali nas od czarnuchów, teraz mówią o nas „więźniowie”
Czarnuch z ulicy musiał mieć przy sobie broń
Tak jak terrorysta, który musi strzelać rakietami
To czasy Crips i Bloods i zbirów do kupienia na sztuki
I samolotów CIA przywożących prochy z Kolumbii
Nie prowokuj mnie, bo jedną nogą stoję w piekle
Nauczyciele na mojej dzielni ledwo wiedzieli jak się literuje
A w porównaniu do nich, klawisze w więzieniu zarabiali krocie
10 lat bez kaucji to jak cztery lata w Yale
Więc zapomnij o pomniku generała Lee
Bo sytuacja czarnych jest generalnie taka
Że kończą w jakimś pierdlu
Systematycznie, tak to się już sprawy mają
Słuchaj, już dawno wykoleili Pociąg z Soulem
A z każdego Martina Luther Kinga zrobili koszmar
Sprywatyzowali więzienia, które teraz są w posiadaniu
Tych samych łowców niewolników, co za czasów handlu niewolnikami
A rasiści w cale nie muszą już być rasistowscy
Bo czarnuchy zabijają więcej czarnuchów niż KKK kiedykolwiek dało radę
I za każdym razem gdy słyszę coś z Def Jam
To czarni mordują czarnych, jakby byli z Ku Klux Klan
Rozumiem – jaki wybór ma czarny?
Albo być zabójcą albo martwym kolesiem z wiadomości
Kumam, jaki wybór ma czarny?
Brak edukacji na dzielni strasznie potrafi czarnego skołować
[Zwrotka 2: apl.de.ap]
Życie na ulicy, ciężkie warunki
Mózgi wyprane przez telewizję
Przegraliśmy wojnę która toczy się dokoła
Miłość została zdradzona i utracona, brak religii
Życie na ulicy, o jejciu
Kolejny brat został zastrzelony
A kolejny gliniarz się wywinął bez żadnych zarzutów
Jeżeli jesteś czarny na osiedlu, zapewne powinieneś siedzieć
Jesteś winny póki nie dowiedziesz swej niewinności
Jak jesteś z kości słoniowej, masz inne traktowanie
Jak jesteś z hebanu, zakładają żeś charakterny
Będą czujniejsi przy Tobie i założą, że jesteś bojówkarzem
I Cię postrzelą, a sami powiedzą, że to wypadek
Bo byłeś zadziorny, cóż za zbieg okoliczności?
Urodziłeś i wychowałeś się tu, a i tak jesteś jak imigrant
I jeżeli jeszcze nie jesteś martwy, to szykuj się na odsiadkę
[Refren: will.i.am]
Więcej czarnuchów jest w więzieniach niż było niewolników zbierających bawełnę
Więcej czarnuchów gnije w więzieniach niż było niewolników zbierających bawełnę
Więc jak możemy się wydostać z tej pułapki?
Broń lub książki, sprzedawanie cracku lub rapowanie
Życie na ulicy, gangsterka albo koszykówka
Broń lub książki, sprzedawanie cracku lub rapowanie
[Zwrotka 3: Taboo]
Życie na ulicy, tu nie ma zasad
Złamiesz prawo i trafisz do wiadomości
Życie, które wybierzesz może być życiem, które stracisz
Czarnuch może dostać kosą za buty Nike’a
Życie na ulicy, to nie żart
To srogi, zimny świat, lepiej ubierz płaszcz
Lepiej pomyśl dwa razy, bo na ulicy nie ma kasy
A teraz nawet chcą nam odebrać nasze sny i marzenia
Życie na ulicy, żadnej ekonomii
Nie da się umknąć Reaganomii
Wszyscy zarażeni nową plagą, nową czarną ospą
Życie na ulicy, a co Ty myślisz?
Możesz coś zrobić albo zrobić gówno i tylko słuchać
Możesz dać się wyjebać systemowi
Albo powiedzieć „jebać system!”
