Black Rebel Motorcycle Club
Black Rebel Motorcycle Club
Black Rebel Motorcycle Club
Black Rebel Motorcycle Club
Black Rebel Motorcycle Club
Robert Been śpiewa o rozstaniu z kobietą, które pozostawiło po sobie gorycz i wątpliwości. W słowach wokalisty jest wyraźny dysonans: w jednym momencie wyznaje, że w żadnym razie nie chce już z nią dłużej być („Nigdy nie pomyślałbym, że prędzej będę chciał umrzeć / Niż próbować zatrzymać ją przy sobie”), a w innym śpiewa, iż była dla niego „wszystkim”, jak gdyby zesłało ją niebo. Jedno jest pewne: będąc sam, nie może uspokoić swoich emocji, a „miłość płonie w jego wnętrzu”.
Różnice w stosunku do kobiety mogą wynikać z rozchwianych emocji, ale również z faktu, że był to związek toksyczny. Mężczyzna ma świadomość, iż nie powinien – dla własnego dobra – pozostawać z kimś, kto prawdopodobnie go wykorzystywał. Rozsądek nie jest jednak w stanie ugasić emocji oraz wymazać wspomnień, wciąż tak bardzo żywych i bolesnych.