Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
"God Is Dead", jak sama nazwa sugeruje, porusza temat egzystencji Boga. Ozzy śpiewa tutaj o tym, że żyjemy w świecie, w którym bardzo łatwo jest nam wątpić w istnienie jakiejś siły wyższej. Ludzkość wyniszcza się w bratobójczych wojnach, jesteśmy pełni zła, nienawiści i pogardy do innych.
Gdy patrzy się na całe to otaczające nas okrucieństwo, wątpienie we Wszechmogącego wydaje się jedynym słusznym wnioskiem. Gdyby istniał, na pewno nie pozwoliłby na to, by w jego imieniu zabijano niewinnych. Nie pozwoliłby też na wszechobecną niesprawiedliwość, gwałcenie ludzkich praw, kataklizmy, wszystkie te rzeczy, które zdarzają się tu każdego dnia.
Nasz świat jest tak daleki od idylli, jak tylko można to sobie wyobrazić. Jeżeli Bóg jest naprawdę taki, jakim opisuje go Biblia, ta "dobra książka", zawierająca prawa, jakimi należy się kierować, to rzeczywiście nie ma dla niego miejsca na Ziemii. Cała religia musi być kiepskim żartem, zupełnie nie związanym z rzeczywistością.
Muzycy z Black Sabbath jednak wskazują, że jest w tym wszystkim nadzieja, trzeba tylko jej poszukać wśród całego tego chaosu. Wątpienie jest łatwą ścieżką, ale wcale nie musi być tą słuszną. Może nawet i w tym świecie jest miejsce dla Boga, starczy go tylko znaleźć.