Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
Black Sabbath
Ozzy opowiada tutaj o metamfetaminie, która przez ostatnie lata niesamowicie zyskała na popularności w świecie narkotyków. Kusząca, zapewniająca fantastyczne doznania, ale jak każda inna używka – wysoce uzależniająca i potwornie niszczycielska.
Autor przestrzega przed wpadnięciem w sidła tego specyfiku, dając nam do zrozumienia jak bardzo niebezpieczną substancją jest ten całkowicie syntetyczny narkotyk. Bardzo szybko możemy stracić kontrolę, jeżeli spróbujemy jego działania, a wtedy już naprawdę ciężko będzie nam z niego wyjść. Konsekwencje będą przy tym naprawdę przeokropne – kto widział kiedykolwiek zdjęcie człowieka uzależnionego od metamfetaminy od razu zrozumie, o czym tu mowa. Pozostanie po nas tylko całkowity wrak, wyniszczony i pozbawiony nadziei.
Osbourne doskonale wie o czym mówi, starczy tylko spojrzeć na jego przeszłość by od razu poznać, że mamy do czynienia z osobą rozeznaną w świecie dragów. Skoro więc nawet ten człowiek uważa metę za coś potwornego, to znaczy że coś musi być na rzeczy.