Chodzi o szacunek
Chodzi o marzenia
Chodzi o to, by ze wszystkiego wyciągnąć to, co najlepsze
Będziesz wiedzieć, kiedy będzie dobrze
Zaczniesz mówić jak mim
Upadniesz na twarz,
Wstaniesz i wszystko będzie dobrze
,,Taktowny klown, moralizatorki kaznodzieja"
To najmilsze, co możesz o mnie powiedzieć
Ale nie mam czasu na twój zaburzone poczucie szacunku
Czemu igrasz z moim umysłem?
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Ostro zadzierasz z moją dumą
Myślisz, że jesteś ode mnie mądrzejsza
Cóż, wszyscy wiedzą, że nigdy nie będziesz ode mnie mądrzejsza
Tak to już jest
Przez ciebie przybrałem 20 kilo na wadze
Nosiłem ,,S" na piersi
Muszę przyznać, że zbyt wiele mnie to kosztowało
W najlepszym wypadku przyprawiłbym się o zawał
Więc teraz głęboko oddycham, głęboko oddycham
Wyrzucam to w tłum a on mnie niesie, niesie, niesie
Kiedy jest mi źle
A takiego wyrzucam z siebie? wyrzucam z siebie to, o czym nigdy nie rozmawialiśmy
O mojej...głowie
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Igrasz sobie z moją dumą
Mam już dość tańczenia jak mi zagrasz
Teraz twoja kolej
Weź to sobie do serca
Nigdy nie pozwolę byś mnie wydymała
Przestań się tak wywyższać, twoja stara wojna się skończyła
Koniec twojej gry
Zasłużyłaś na najchłodniejsze traktowanie
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Nie chcę słyszeć, jak to mówisz
Igrasz sobie z moją dumą
Coś, o czym nie rozmawialiśmy
Coś, o czym nie rozmawialiśmy