[Zwrotka 1]
Kościelne dzwony mówią, że czas pożegnać ostatni pociąg.
Na drugim brzegu rzeki oni wszyscy idą jeszcze raz.
Donikąd.
Mając nadzieję, że ktoś czeka tam.
Na nich.
Taryfiarz ma swój umysł na opłacie za przejazd do słońca.
Pracuje nocami ale to nic zabawnego.
Poprawia się londyńskie yo-yo's.
Wszystko na ich własny dół soho.
Zabierz mnie do domu.
[Refren]
Inni ludzie nie będą chcieli cię słuchać.
Jeśli powiesz., że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Inni ludzie obrócą się i wyśmieją cię.
Jeśli powiesz, że to są najlepsze dni z naszych żyć.
[Zwrotka 2]
Trellick wieże wzywają.
Wiem, że ona opuści mnie rano.
W celach hotelowych słuchając sygnałów zgłoszenia.
Pilot i jęki kablowe.
Rozmawia z napojem.
Bezwładnie lunatykuję do domu.
[Refren]
Inni ludzie nie będą chcieli cię słuchać.
Jeśli powiesz., że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Inni ludzie obrócą się i wyśmieją cię.
Jeśli powiesz, że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Z naszych żyć.
[Instrumental]
[Refren]
Inni ludzie nie będą chcieli cię słuchać.
Jeśli powiesz., że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Inni ludzie obrócą się i wyśmieją cię.
Jeśli powiesz, że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Inni ludzie nie będą chcieli cię słuchać.
Jeśli powiesz., że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Inni ludzie obrócą się i wyśmieją cię.
Jeśli powiesz, że to są najlepsze dni z naszych żyć.
Z naszych żyć.