[Zwrotka 1]
Wchodzisz do pokoju
Z ołówkiem w dłoni,
Widzisz kogoś nagiego
I pytasz: "Kim jest ten człowiek?"
Bardzo się starasz,
Ale nie rozumiesz
Tylko co powiesz,
Gdy wrócisz do domu.
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?
[Zwrotka 2]
Podnosisz głowę
I pytasz „Czy właśnie tutaj to jest?”
I ktoś wskazuje na Ciebie i mówi:
"To jego"
A ty mówisz: "Co moje?"
A jeszcze ktoś inny mówi: "Gdzie co jest?"
Na co Ty odpowiadasz: "O mój Boże,
Czy jestem tu zupełnie sam?"
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?
[Zwrotka 3]
Wręczasz swój bilet,
I idziesz oglądać dziwaka,
Który natychmiast do Ciebie podchodzi,
Kiedy słyszy, jak mówisz
Odpowiada: "Jak to jest
Być takim świrem?”
A ty mówisz: „Niemożliwe”,
Gdy wręcza Tobie kość.
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?
[Zwrotka 4]
Masz wiele kontaktów
Wśród drwali
Którzy dostarczają Ci informacji,
Gdy ktoś atakuje twoją wyobraźnię,
Ale nikt nie ma szacunku,
Zresztą oni już się Ciebie spodziewają,
Że przepiszesz czek
Organizacjom charytatywnym odliczającym podatek
Byłaś z profesorami,
Wszystkim wpadłaś w oko,
Ze świetnymi prawnikami
Dyskutowałaś o trędowatych i oszustach,
Przebrnęłaś przez wszystkie
książki F. Scotta Fitzgeralda,
Jesteś bardzo oczytana
To rzecz wiadoma.
[Refren]
Bo coś się tu dzieje
Ale ty nie wiesz co
Prawda, panie Jones?
[Zwrotka 5]
No cóż, połykacz mieczy podchodzi do Ciebie,
A potem klęka,
Żegna się,
A potem stuka swoimi wysokimi obcasami,
I bez zbędnego ociągania,
Pyta ciebie, jak to jest
I mówi: "Oddaję Ci gardło,
Dzięki za pożyczkę.”
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?
[Refren 6]
Teraz widzisz tego jednookiego liliputa,
Krzyczącego słowo "Teraz"
I mówisz: „Z jakiego powodu?"
A on mówi: "Jak?"
A Ty mówisz: "Co to znaczy?"
A on odkrzykuje: "Jesteś krową,
Daj mi mleko,
Albo idź do domu.”
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?
[Zwrotka 7]
Cóż, wchodzisz do pokoju
Jak wielbłąd, a następnie marszczysz brwi,
Wkładasz swoje oczy do kieszeni,
Nos przykładasz do podłogi
Powinno istnieć prawo
Przeciwko Twojemu byciu tutaj,
Powinno się ciebie zmusić
Do noszenia słuchawek.
[Refren]
Bo coś się tu dzieje,
Ale ty nie wiesz co to jest,
Prawda, panie Jones?