Ostrożne wahanie miało swój czas na mych ramionach
Powolnie uginające się ostrze siekiery
Teraz jest ramką na zdjęcie
Wahanie go nie ma
I - znów my - odbudowujący drogi
Tuż przy tym mieście - kurniku
To tak jak ta miłość
Ta, która nigdy nie była wystarczająca
Więc liczę na Twoich palcach
Ponieważ przywróciłaś drganie
I jeśli chcesz znać moje zdanie -
Zginę w tych rowach
I każde lato to gorący bon
Na zimną, zimną chęć pożądania
I każda jesień przypala
Smutną sprawą
Nasz przyjaciel źle to zrozumiał
Śpiewamy: "Kochanie niebo płonie"
Kolejna krzywa w liczeniu
Nigdy się nie pokrywa
Więc liczę na Twoich palcach
Ponieważ przywróciłaś drganie
I jeśli chcesz znać moje zdanie -
Zginę w tych rowach