Bonson
Bonson
Bonson
Bonson
Bonson i Roma pokazują nam tutaj, że droga na szczyt i robienie kariery wcale nie muszą przynosić satysfakcji i spełnienia. „Martwy Król” to numer pisany przez człowieka, dla którego sukces okazał się nie mieć żadnego znaczenia, nie stanowiąc lekarstwa na problemy, z jakimi zmaga się w życiu.
Cała ciężka praca, jaką autor włożył w swoją pasję w jego oczach w końcu miała przynieść mu upragnione szczęście. Od samego początku musiał walczyć z rzeczywistością, wytężać wszystkie swoje siły by przeć do przodu, napędzany motywacją do tego, by wraz z popularnością i pozycją odmienić swoje życie.
Długa i bolesna podróż okazała się jednak porażką, mimo że poniekąd Bonson dostał to, co chciał. Wraz z rozpoznawalnością i pozycją, pieniędzmi i szacunkiem nic jednak w jego życiu się nie zmieniło. Dalej walczy z tymi samymi demonami, wciąż popełnia błędy, przez które stacza się, zmierza ku własnej zgubie. Sława dała mu tylko kolejne powody, by siebie nienawidzić, okazując się jałową nagrodą, nie wartą wszystkich poświęceń, jakich musiał się podjąć by ją zdobyć.