Bonson
Bonson
Bonson
Bonson
Bonson w tym kawałku odkrywa przed nami swoje demony, pokazując problemy z jakimi zmaga się w swoim życiu. Mamy tu okazję zajrzeć głębiej w jego codzienność, przekonując się że może i z pozoru autor wydaje się osiągać same sukcesy i „wygrywać życie”, ale prawda jest znacznie bardziej ponura, niż może się to wydawać.
W pierwszej zwrotce mamy obraz tego, jak z zewnątrz wyglądać może świat Bonsona. Rodzina, pieniądze, szacunek i możliwość twórczego spełniania się – na pierwszy rzut oka łatwo odnieść wrażenie, że rzeczywistość Damiana wypełniona jest pozytywami i w takich warunkach łatwo o szczęście.
Niestety, jak to czasem bywa to wszystko to tylko fasada, po którą kryje się o wiele gorszy obraz. Narkotyki, pociąg do autodestrukcji, długi i problemy z podejmowaniem odpowiedzialnych decyzji to rzeczy, którymi w rzeczywistości wypełniona jest codzienność autora. Relacje z innymi też przy dokładniejszej obserwacji okazują się powierzchowne, lub znacznie bardziej skomplikowane i negatywne, niż się zdawało.
Wychodzi na to więc, że Bonson tylko z pozoru, tak jak zresztą sugeruje tytuł tego numeru, jest szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. To, jak nasze życie wygląda naprawdę i to, jak pokazujemy je światu to nie zawsze dwa takie same obrazy. Często dopiero po dłuższym przyglądaniu się zaczynamy dostrzegać rzeczy, które wcześniej umykały naszym oczom, a wtedy okazuje się, że prawda niekoniecznie jest tak piękna, jak myśleliśmy.