[Zwrotka 1: Boxer]
Osiedle Cię wychowa, osiedle Cię wykształci
Jak dostaniesz wpierdol to staniesz się twardszy
I bardziej ogarnięty, do działania zawzięty
Zawsze konsekwentny bądź w tym co robisz
Nigdy nie myśl ile dziś zarobisz, tylko jak to zrobisz
Krótka chwila stachu, czy interes legal
Pomyśl o tym brachu, czy cię nikt nie sprzeda
Charakterne zachowanie jest ciągle wymagane
Trzeba umieć się zachować, bo to jest pożądane
Wychowanie na osiedlu uczy jednego
Złoto to milczenie jeśli nie ogarniasz tego
Jesteś w stanie, sprzedać brata swego
[Zwrotka 2: Bonus RPK]
A to coś niewybaczalnego
Mówi Ci to banda z sekcji rapu blokowego
Tak się wychowałem, więc dlatego
Wiesz dlaczego, tak a nie inaczej
Od zawsze w klimacie stylu ulicznego
Dla dobrych chłopaczyn coś świeżego
Dbaj o dupę, o ziomków i o ego
A na pewno, z tym postępowaniem nie zabłądzisz
Wejdą ci na głowę jeśli na to im pozwolisz, co wolisz (co)
Życie hardkorowe było, jest (jest)
Ciągle interesy i szelest
Cały czas wszyskto na oriencie
Tu i tam ławki, bloki, gadki przy skręcie
Trzymaj fason ziom (ziom), a dobrze będzie
[Zwrotka 3: Smolar]
ODP na konsekwencje, zawsze i wszędzie
Ja i tras, cały czas miej to na względzie
Nigdy pas, kiedy blask pozornie oślepia
Wiele mask, braku łask by to przeczekać
Grochów moim domem, nie zaczynam nic od nowa
Zmowa, czujność grzechem, rozkwit się uchował
Na betonowych butach, zważaj jaka twa mowa
Kto, jaki gdzie się wychował, twarze i czyny
Zobacz, popatrz, na stamtąd zmiany, układy i wzorce
Nieśmiertelny, a kto taka proporcję
Przeżycia nauka, nie wyrwiesz korzeni (nie)
W niepamięczy skarb, tu się nic nie zmieni
[Zwrotka 4: Lewy]
Zalej dzieli, lecz o kęsa, żydo strona
Rzecz wiadoma, brodo dobrze cię wychowa
Jak najlepsza matka, podwórko i klatka
To normalka i oczywista prawda, że tu
My honoru, broni pięść i walka
Nie ma bata, żeby iść inną droga
Ze sztywną załogą jebać tych, którzy tak nie mogą
Jestem sobą i płynie mi we krwi
Antypolicyjny styl, warszawski syf
Jestem nim przesiąknięty, wychowując się tutaj
Gdybym miał inaczej, musiałbym być pierdolnięty
Zapal grupa, nie mów że nie kumasz puenty
[Zwrotka 5: Wojtan]
WRH osiedle, to me miejsce, mój dom, WWA wola
Stąd jestem, nie wstydzę się, to kim jestem
Solo Wojtan, elo wariat, piątka
Prosty chłopak, nie myl mnie z gangsterem
Choć nie mam lekko jakoś se radze, najważniejsze
Być sobą do końca zawsze, tak się wychowałem
Szacunek, lojalność tych co cię darzą, darzyć
Tym samym warto, może zabraknąć
Ktoś cię wyciągnie i odwrotnie
Dzieciak, pamiętaj, swój dla swoich zasad przestrzegaj
Gdy z domu wyjdziesz, przewiń sobie do dwukrotnie
[Zwrotka 6: Rufuz]
Dobra orient teraz, osiedle Chrobry
WCH, dziki zachód miasta ruchu znów
Wkurwionego RPK, wiesz jak jest
Gdy lecisz na szyje i na łeb, mam tu bliskich
Ziomali, już nie raz w trójkę oni mnie poratowali
Wszyscy równi w podziemnej skali, jarzysz?
I żaden z nich nie chcę być na fali
Tak mnie wychowali starsi, daleki jest mi narcyzm
Mam lepsze patenty jak rozpierdol tej pętli, dzieciak
Do góry głowa i zapamiętaj te wersy
[Zwrotka 7: Pękacz]
Pamiętam ten styl, gdy z pokoju w tarapatach
Idź z głową wysoko po awans od dzieciaka
Odczuł kiedy wszystko było w powijakach
Wielkie ruchy tworzył zapał, aż chce się skakać po tych
Fatach, kroki w rapach to jak momentów nosiw
Urodzony 83, produkt 90-tych
Z kilku okien świat widziałem tworząc swoje poglądy
Osobowość, która mówi codziennie żeby w siebie nie zwątpisz
Każdy z nas tak się wychował
W praktyce jesteśmy lustrzanym
Odbiciem tego co było w tych stronach
Ze swoimi niedźwiedzie i piątki bite
Tak się jedzie klimat co roczne życie
[Zwrotka 8: Kokot]
Tu się urodziłem, tu stałem się mężczyzną
Jestem takim człowiekiem, jakim mnie widzą
Uliczna akademia, miejski poligon, dały do
Myślenia, odcisnęły się bliznom, pamiętam
90-lata całkiem inne realia
Ludzie starali się odnaleźć w nowych czasach
Nowy ustrój dawał możliwości wachlarz
Stare dobre albumy słuchane na taśmach
Pierwsze srebra na mieście, panele na stacjach
Czysta zajawka i nie gasnący zapał
Ominęła mnie brauna, zabójcza plaga
W tle ku górze pięła się wtedy Warszawa, tak się wychowałem
[]