Zwrotka 1
Pamiętasz jak byłeś moim kumplem?
Teraz ta przyjaźń jest gównem
Hajs narkotyki niebo siódme
Dzień dobry TVN, sprawy trudne
To nie ten Borys co 10 lat wstecz
Przestań w końcu mieć nadzieje
Może to i smutne ale prawdziwe
I przykre że nie wiesz co się tutaj dzieje
Łap Amerykę i pędź do przodu
Ja chodzę tutaj i widzę realia
Sypie się towar po siedzeniach samochodu
Wszyscy chcą siana taka jest prawda
Tu koleżeństwo nazywa się biznes
Chcemy się wyjebać spoko brat
Przejrzyj na oczy i popatrz dokładnie
Co zrobił z nami Rap
Jeszcze raz powtarzam głośno
Tylko muzyka jest na pierwszym miejscu
Nie oszukasz znów wszystkich dzieciaków, ale rób tak dalej
Jak masz tylko chuja w sercu
Wszywam w swoją skórę truciznę
Bo boje się o siebie i o swoich bliskich
Nic mi tutaj nie pomoże
Chyba zacznę golić narkotyki
Jak widzisz, że nie dba tu o ciebie nikt
Odchyl dłonie i patrz na nie
Nie masz siana tutaj tak jak my
Codziennie to ryje twoją banie
To zetnij drzewo i hebluj je
Potnij na deski i bez łaski
Zbuduj przyszłość i zamknij się w niej
I wjeżdżaj w nich jak Koń Trojański
Referen x2
Daj mi swoje auto bmw i merce
Jeśli chuj przebił ci serce
Jeśli chuj przebił ci serce
Jeśli chuj przebił ci serce
Zwrotka 2
Nie ma już nic, jest tylko sos
Oni dobrze wiedza jak wbić szpile
Przeprawiam się przez kruchy most
Nie patrze w dół nawet przez chwile
Buduje konia i wjeżdżam w środek
Powoli kończy się czas twój
Przyjaźń zabita jest przez zarobek
I w sercu został tylko chuj
Bracie mój, dołącz do mnie
Stoję na ulicy na w pół nagi
A nasza muzyka to jedyna broń
Na zawsze stoi tu za nami
A kiedy upadam, leży ze mną
Ktoś kopie nas i wpadamy w rynsztok
Nic dziwnego, witamy w miejscu
Gdzie rządzi zły, bezwględny hiphop
Trzymam moich ludzi
Prawdziwe serce spracowanymi rękami
Wytrzymałem tyle, wytrzymam więcej
Nie będziemy ofiarnymi kozłami
Szybko cię wciągnął z ziaren hajsu
Ulepiony, ruchomy piach
Leciałeś grubo, myślałeś chyba
Że rozjebałeś największy bank
No to ciach
Już nie ma odwrotu
W mojej stolarni buduje go
W pocie czoła haruje sam
Potem podepchnę go pod twój dom
Wciągasz to, zaczynasz balet i tańczysz z nim
Jak kurwa wściekła
To właśnie dziś wychodzę z niego i wysyłam cię
Prosto do piekła
Refren x2
Daj mi swoje auto bmw i merce
Jeśli chuj przebił ci serce
Jeśli chuj przebił ci serce
Jeśli chuj przebił ci serce
[ReTo]
[Zwrotka 1]
Chcę latać zbyt wysoko, grawitacja trzyma mnie
Przyglądać się obłokom, chciałbym, lecz odczuwam lęk
I biegnę dalej, dalej, biegnę w przód, a jednak wstecz
I nie chcę wcale, wcale, nie chcę, ale jednak chcę
I szwędam się po nocach, [urząd ?] przybity w łóżku
Tak bez zmian zmieniam lokal, wciąż przy tym samym kuflu
Mam ślady łez na oczach, sucho pod powiekami
Mój blady cień ma łocha, zostawił mnie z myślami
Nie jestem dobrym chłopcem i nie czuję się tym złym
Maluję autoportret, myśli zakłócają sny
Coś mówi, że dorosłem, pragnę, lecz się boję zmian
Wszystko jest takie proste, żyjąć tak jak Piotruś Pan
[Refren]
Nie jestem dobrym chłopcem i nie czuję się tym złym
Maluję autoportret, myśli zakłócają sny
Coś mówi, że dorosłem, pragnę, lecz się boję zmian
Wszystko jest takie proste, żyjąć tak jak Piotruś Pan
Piotruś Pan, Piotruś Pan
Wszystko jest takie proste, żyjąć tak jak Piotruś Pan
Piotruś Pan, Piotruś Pan
[Refren 2]
A, koloruję puste kartki, nanoszę barwy - niebieski i czarny
I, wiem nie mam racji, nie, czuję się świetnie
Brak wyobraźni, czas na kolejne
Czy chciałbym poczuć coś nowego czy nie, nie wiem sam
I znowu pytać się "Dlaczego?", tuląc się do szkła
I znów chcieć sypać, a, potem nie sypiać, a
To i tak lipa jak, pobiegnie szczur lub dwa
Za to bez tego czuję, że umieram w każdym dniu
Gdy w łóżku myślę chujem i wyzywam ją od suk
Chyba już nie zrozumiem, przecież tak tego chciałem
A teraz mi brakuje, czego nie chciałem wcale
Czego nie chciałem wcale, czego nie chciałem wcale
Pozdrawiam z emigracji, idę podbić Finlandię
Mózg co dzień znika z czaszki, odwiedzić Nibylandię
[Refren x2]
Nie jestem dobrym chłopcem i nie czuję się tym złym
Maluję autoportret, myśli zakłócają sny
Coś mówi, że dorosłem, pragnę, lecz się boję zmian
Wszystko jest takie proste, żyjąc tak jak Piotruś Pan
Piotruś Pan, Piotruś Pan
Wszystko jest tak proste, żyjąc tak jak Piotruś Pan
[Outro]
Zagubiony Piotruś Pan, Zagubiony Piotruś Pan
Chcę znaleźć coś dla siebie, znajduję tylko haka
Jeśli uwierzę w siebie, będę swobodnie latał
Zagubiony Piotruś Pan
Zagubiony Piotruś Pan
Zagubiony Piotruś Pan