Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
„Glory Days” to kawałek opowiadający o naszej skłonności do nostalgii, wspominania minionych czasów jako tych „najlepszych”. Jakkolwiek nie układało by się nasze życie, prędzej czy później podejmiemy jakąś decyzję, której potem będziemy żałować. Wraz z wiekiem zmienia się też nasze podejście do świata i zaczynamy dostrzegać wiele rzeczy, które kiedyś uważaliśmy za normalne, ale teraz jest nam do nich tęskno.
Bruce opowiada tutaj cztery historię. Jedna z nich, ta o ojcu nie występuje w każdej wersji tego utworu, stąd wśród fanów zaczęła nosić miano „brakującej zwrotki”. Wszyscy bohaterowie przytaczani tu przez Springsteena, oprócz niego samego, znajdują się w tym momencie swojego życia, w którym właśnie zaczynają żyć przeszłością.
Kolega autora, o którym tu mowa za młodu był wyśmienitym sportowcem, który teraz może tylko wspominać swe sukcesy, dawno już będąc zbyt starym na grę. Kobieta, będąca główną postacią drugiej zwrotki potrafiła zawrócić w głowie każdemu mężczyźnie, w końcu jednak wyszła za mąż i wzięła rozwód. Ojciec wokalisty z kolei został zwolniony z pracy, w której spędził 20 lat i nie jest już w stanie znaleźć żadnej innej ze względu na swój wiek.
Każdy z nich więc coś stracił i nie może już tego odzyskać. Nie ma się więc co dziwić, że z rozrzewnieniem wspominają „stare, dobre czasy”, stając się stopniowo coraz bardziej zgorzkniali i zmęczeni życiem. Na końcu piosenki Springsteen śpiewa o sobie samym, mając nadzieję że uda mu się uniknąć podobnego losu, co wcześniejsze postaci. Wie jednak, że jest to wielce prawdopodobne, bo jednak im jesteśmy starsi, tym mniej możemy zrobić i chcąc nie chcąc trafimy w końcu do grona tych, którzy mogą wyłącznie tęsknić za czasami, w których byli młodzi i silni, zdolni do sięgania po swoje marzenia.