Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Bruce Springsteen
Springsteen wspomina tutaj swoje rodzinne miasto, Freehold, pokazując nam jak wyglądało życie amerykańskiej klasy pracującej w połowie XX wieku. Od najmłodszych lat autor utożsamiał się ze swoim miejscem zamieszkania, traktując je jako „swoje miasto” i czując się zżytym z jego ludźmi. Niestety, w latach sześćdziesiątych problemy na tle rasowym spowodowały, że nie było to miejsce ani bezpieczne, ani przyjazne. Tak czy owak dalej było dla wokalisty wyjątkowe.
Teraz jednak jest jeszcze gorzej, fabryki zatrudniające większość mieszkańców zaczynają splajtować, pozostawiając ludzi bez pracy i środków do życia, nikt nie uważa też tego miejsca za dostatecznie atrakcyjnego by się tu wprowadzić, przez co ulice świecą coraz bardziej pustkami. Wokalista łapie się na tym, że coraz częściej sam myśli o wyniesieniu się gdzieś na południe, ale jednak dochodzi do niego, że za bardzo wrósł w to miejsce. Dokładnie tak samo jak kiedyś jego ojciec, tak teraz i on swojemu synowi przekazuje, jak wartościowym miejscem powinno być dla niego jego rodzinne miasto.
„My Hometown” ukazuje nam bolączki zwyczajnych, prostych ludzi, którzy zmagać się muszą z coraz trudniejszą sytuacją w swych lokalnych społecznościach. Czasy się zmieniają i coraz trudniej o poczucie stałości, przez co ciężko jest o poczucie bezpieczeństwa. Są jednak dalej pośród nas ci, którzy mimo pogarszających się warunków są zbyt zakorzenieni w świecie, który od dzieciństwa uważają za swój własny.