Data urodzenia: 1974
Data śmierci: 2014
Historia Budki Suflera, choć oficjalnie zespół powstał w 1974, sięga roku 1969 i pierwszych prób muzycznych wokalisty Krzysztofa Cugowskiego (wówczas jeszcze licealisty) i jego szkolnych kolegów – gitarzysty Krzysztofa Brozi, basisty Janusza Pędzisza i perkusisty Jacka Grüna. Z pierwszych nagrań zespołu w tym składzie zachował się do dziś tylko jeden utwór – „Blues George’a Maxwella”, wydany później na albumie Underground. Grupa przestała istnieć jesienią 1970.
W roku 1970 Krzysztof Cugowski dołączył do zespołu Romualda Lipki...
Historia Budki Suflera, choć oficjalnie zespół powstał w 1974, sięga roku 1969 i pierwszych prób muzycznych wokalisty Krzysztofa Cugowskiego (wówczas jeszcze licealisty) i jego szkolnych kolegów – gitarzysty Krzysztofa Brozi, basisty Janusza Pędzisza i perkusisty Jacka Grüna. Z pierwszych nagrań zespołu w tym składzie zachował się do dziś tylko jeden utwór – „Blues George’a Maxwella”, wydany później na albumie Underground. Grupa przestała istnieć jesienią 1970.
W roku 1970 Krzysztof Cugowski dołączył do zespołu Romualda Lipki – Stowarzyszenie Cnót Wszelakich. Grupa ta przyjęła później nazwę Budka Suflera. W skład zespołu wchodzili ponadto: gitarzysta Andrzej Ziółkowski i perkusista Ryszard Siwiec. Występowali w tym składzie do wiosny 1971 roku, kiedy to Cugowski podjął studia. Grupa czekała na powrót wokalisty pracując w Teatrze im. Osterwy i grając muzykę w spektaklu Fredry „Gwałtu, co się dzieje!”. Sukces przedstawienia pozwolił zespołowi trwać bez frontmana. W tym czasie doszło do kilku zmian perkusisty, ostatecznie został nim Zbigniew Zieliński. Skład uzupełniał Leszek Wijakowski, znany z występów w grupie Minstrele.
Punktem zwrotnym w karierze zespołu okazał się pomysł wieloletniego przyjaciela Budki, Jerzego Janiszewskiego na nagranie polskiej wersji utworu „Ain't No Sunshine” z repertuaru Billa Withersa. Mimo początkowo sceptycznego nastawienia muzyków, nagrania dokonano w lutym 1974. W nagraniu brał udział chórek i sekcja instrumentów smyczkowych. Rezultatem sesji było ponad 20 wersji tego utworu (zatytułowanego „Sen o dolinie”), spośród których wybrano tę, w której pod koniec na skutek pomyłki perkusisty wszystkie instrumenty przestają grać, a tylko wokalista kontynuuje śpiewanie (wersję tę zamieszczono na Underground). Utwór pociągnął za sobą propozycję nagrania płyty (od Polskich Nagrań) i licznych koncertów.
Jesienią 1974 roku zespół nagrał jeden ze swych największych przebojów – „Cień wielkiej góry”, zainspirowany tragiczną śmiercią dwóch polskich himalaistów, Zbigniewa Stepka i Andrzeja Grzązka w sierpniu 1973. W listopadzie powstała kompozycja „Lubię ten stary obraz”, a na początku 1975 roku – „Memu miastu na do widzenia”. Był to ostatni utwór z udziałem Zbigniewa Zielińskiego, który odszedł z zespołu. Zastąpił go Tomasz Zeliszewski, wcześniej perkusista w tarnowskiej grupie Vabanque.
Do nagrania debiutanckiego albumu zaproszono Czesława Niemena oraz żeński zespół Alibabki. Włączono także sekcję instrumentów smyczkowych. Niemen wykonał dwie partie instrumentalne do suity „Szalony koń”, wnosząc do brzmienia albumu charakterystyczny dźwięk swojego rzadkiego jak na owe czasy w Polsce instrumentu – Mooga, na którym pozostałe partie (Niemen został przez realizatora wyproszony ze studia przed zakończeniem sesji) dograł Marek Stefankiewicz.
Na albumie nie pojawił się utwór „Sen o dolinie”, gdyż nie zgodziła się na to wytwórnia płytowa (która musiałaby płacić za niego tantiemy, jako że kompozycja była dziełem zagranicznego artysty). Zabrakło również „Memu miastu na do widzenia”, ponieważ utwór ten został napisany w całości przez Lipkę, a muzycy umówili się wcześniej, że na debiutanckiej płycie znajdą się wyłącznie kompozycje duetu Lipko-Cugowski. Zrealizowano jednak pomysł z ostatniej chwili – utwór „Jest taki samotny dom”.
Zespół przedstawił kilka projektów okładki albumu, jednak wszystkie zostały odrzucone przez głównego plastyka Polskich Nagrań. Ostatecznie Romuald Lipko zadecydował, że okładka będzie całkowicie biała, jedynie z nazwą zespołu i tytułem na środku. Na rewersie umieszczono zdjęcia muzyków w wykonaniu lubelskiego fotografa, Leo Sarneckiego.
Premiera albumu okazała się sukcesem. Utwór „Cień wielkiej góry” zajął pierwsze miejsce, a sam zespół zdobył tytuł „Polskiego zespołu roku – 1974” na liście przebojów roku 1974 Rozgłośni Harcerskiej. Już po kilku dniach sprzedaży wykupiono cały nakład. Pojawiły się też zaproszenia z zagranicy. Najważniejszym był wyjazd do NRD. W NRD powstały niemieckie teksty do kilku przebojów Budki Suflera, autorami których byli Bernd Maywald, Kurt Demmler i Kirsten Steinckert. Nikt w zespole nie znał niemieckiego, ale utwory Budki Suflera zyskały uznanie słuchaczy Radia NRD. Wytwórnia Amiga zaproponowała zespołowi nagranie płyty, ale projekt ten nie doszedł do skutku. Krzysztof Cugowski z nie do końca jasnych powodów nie zjawił się w umówionym terminie na sesji nagraniowej, a gdy później wytwórnia zaproponowała drugie podejście, zespół wrócił właśnie z intensywnej trasy koncertowej, bezpośrednio po której wokalista nie był w stanie wziąć udziału w nagraniach. Epizod ten wpłynął na późniejsze odejście Cugowskiego z zespołu.
Na początku 1976 roku ukazał się drugi album, Przechodniem byłem między wami. Mimo iż początkowo zespół planował umieszczenie na nim utworów, które wcześniej debiutowały już w radiu, ostatecznie zdecydowano się na wyłącznie premierowy materiał. Dlatego też na płycie znalazło się tylko 6 utworów. Była znacznie cięższa w formie od przebojowego debiutu, a także gorsza pod względem technicznym (jakość nagrania). Pomimo to sprzedawała się lepiej od Cienia wielkiej góry, zdobywając pierwszą w historii zespołu złotą płytę.
W 1977 nieporozumienia między wokalistą a pozostałymi muzykami przybrały na sile, kiedy zażądał on wyłączenia swojego nazwiska przed nazwę zespołu. Wkrótce potem Romuald Lipko wyrzucił Cugowskiego z Budki Suflera. Od 1 stycznia 1978 zespół nie miał wokalisty. Doszło też do innych zmian w składzie: Lipko przesiadł się na instrumenty klawiszowe, przy gitarze basowej zastąpił go Andrzej Ziółkowski, natomiast nowym gitarzystą został Jan Borysewicz – późniejszy lider Lady Pank. Wokalistą początkowo wybrano Stanisława Wenglorza, który wcześniej śpiewał m.in. w grupie Skaldowie. Odbyło się kilka sesji (z nagranych wtedy utworów do tej pory cztery ujrzały światło dzienne: „Rozmowa”, „Kula nocnego światła”, „Ślady na piasku”, „Życiowy numer”) i koncertów, po czym uznano, że Wenglorz nie radzi sobie jako wokalista rockowy. Ostatecznie frontmanem został Romuald Czystaw, występujący do tej pory w zespole Dzikie Dziecko.
Pierwszymi utworami, nagranymi przez Budkę Suflera z nowym wokalistą były: „Baker Street” Gerry’ego Rafferty’ego, „Give a Little Bit” grupy Supertramp, „The Way It Is” (Chicken Shack) i „I Want You (She’s So Heavy)” Beatlesów. Później zespół przystąpił do realizacji pomysłu Stanisława Cejrowskiego – albumowego tryptyku, poświęconego olimpiadzie w Moskwie. Pozostałe dwa albumy mieli nagrać Skaldowie i Breakout, zaś materiał miał być również prezentowany na żywo. Ostatecznie przedsięwzięcie skończyło się na nagraniu płyt. Album Budki Suflera, zatytułowany Na brzegu światła był pierwszym przypadkiem w zawodowej karierze Lipki, kiedy komponował on muzykę do wcześniej napisanych słów. Zespół nie zaliczył tego albumu do swojej dyskografii, jako że został nagrany na specjalną okazję.
Pierwsze sesje nagraniowe do kolejnego albumu, Ona przyszła prosto z chmur, rozpoczęły się w listopadzie 1978, jednak ostateczną formę przybrał on dopiero w marcu 1980. Jednym z powodów tych opóźnień była współpraca Budki Suflera z Anną Jantar, która pojawiła się w Lublinie wraz z Andrzejem Mogielnickim na początku 1979. Plany nagrania wspólnego albumu przerwała tragiczna śmierć piosenkarki, jednak sukces zrealizowanych z nią nagrań sprawił, że pojawiły się kolejne propozycje od innych artystek. W ten sposób zespół przystał na współpracę z Izabelą Trojanowską. Innym problemem był brak autora tekstów – Adam Sikorski odczuwał dyskomfort w związku z pisaniem tekstów na zamówienie i do gotowych kompozycji, dlatego też ogłosił, że „Archipelag” i „Motyw z Jasnorzewskiej” będą jego ostatnimi tekstami dla Budki Suflera. O albumie Ona przyszła prosto z chmur Jerzy Janiszewski wspominał, że kiedy w końcu ukazał się w sprzedaży, jeden z muzyków zapytał: Myśmy coś takiego nagrali? Ponadto dwa utwory z albumu, tytułowy i „Archipelag”, zostały przez pomyłkę wytłoczone w wersjach demo.
W tym samym roku Jan Borysewicz stworzył (z pomocą Lipki) kompozycję „Nie wierz nigdy kobiecie”. Lipko uznał później, że utwór jest wprawdzie bardzo udany, ale stylem przypomina raczej Dire Straits, niż Budkę Suflera. Pomimo to rozważano umieszczenie go na kolejnym albumie zespołu, wraz z nową wersją „Memu miastu na do widzenia” (utwór do tej pory nie znalazł się na żadnej „dużej” płycie), jednym lub dwoma innymi utworami autorstwa Borysewicza, jedną kompozycją Czystawa („Nie taki znów wolny”) oraz kilkoma utworami napisanymi przez Lipkę.
Po przyznaniu zespołowi przez Polskie Nagrania dwóch złotych płyt (za albumy Przechodniem byłem między wami i Ona przyszła prosto z chmur) rozpoczęła się w styczniu 1981 trasa koncertowa po kraju, podczas której doszło do awantury z Trojanowską i zerwania z nią współpracy. Pod koniec lutego Budka Suflera udała się w kolejną trasę – do ZSRR. Trwała ona przez cały marzec i kwiecień, a jeszcze w czasie jej trwania swoje odejście z zespołu zapowiedział Jan Borysewicz. Ostatni występ gitarzysty z Budką Suflera odbył się w czerwcu 1981, mniej więcej w tym samym okresie rezygnację z powodów finansowych złożył też Andrzej Ziółkowski, który wkrótce potem wyemigrował do Austrii, a następnie do Stanów Zjednoczonych.
Ponieważ wytwórnia Tonpress, z którą wcześniej zespół podpisał umowę, naciskała na wydanie nowego albumu, a do kompozycji, którą zespół stworzył podczas prób przed koncertem w Leningradzie, brakowało tekstu, Lipko zaproponował jego napisanie Markowi Dutkiewiczowi (nie brano pod uwagę Andrzeja Mogielnickiego, który, według opinii Janiszewskiego, namówił Borysewicza do odejścia i założenia własnego zespołu). Dutkiewicz zatytułował swoje dzieło „Za ostatni grosz”, dostarczając tym samym pomysłu na tytuł i okładkę nowego albumu. Nowym basistą został Mieczysław Jurecki, zaproponowany przez Zdzisława Janiaka, który grał z zespołem już wcześniej, ale po odejściu Borysewicza został jedynym gitarzystą prowadzącym. Na albumie wystąpił również gościnnie basista Krzysztof Ścierański – zagrał w utworze „Tyle z tego masz”. W poszukiwaniu drugiego gitarzysty, który wspomógłby Janiaka, zwłaszcza w pracy studyjnej, Budka Suflera przyjęła Andrzeja Sidłę. Do utworu „Za ostatni grosz” zrealizowano pierwszy w karierze zespołu teledysk, który miał znaleźć się w Telewizyjnej Liście Przebojów – programie podobnym do brytyjskiego Top of the Pops. Album Za ostatni grosz ukazał się wiosną 1982. Nie zawierał żadnej z kompozycji Borysewicza, które dołączono dopiero w 1996 w reedycji wytwórni TA Music.
W czerwcu 1982 rozpoczęła się współpraca Budki Suflera z Urszulą. Lipko początkowo skomponował dla niej trzy utwory, w tym „Fatamorgana '82” i „Bogowie i demony” – w rejestracji obydwu wziął udział Jan Borysewicz, mimo że nie był już członkiem zespołu, ponieważ przeznaczony na nagrania czas był ograniczony, a w pracy studyjnej Borysewicz był sprawniejszy od Janiaka. Ponieważ Romuald Czystaw już od jakiegoś czasu miał poważne problemy z głosem na skutek częstych koncertów, zmuszony był z tego powodu opuścić zespół. W podstawowym składzie Budki Suflera był do grudnia 1982, chociaż pojawiał się na występach zespołu na własne życzenie aż do 1984, wykonując kilka utworów, w tym zawsze „Za ostatni grosz”.
Następcą Czystawa w roli wokalisty został zaproponowany przez Janiszewskiego Felicjan Andrzejczak. Pierwszy utwór z nowym wokalistą to „Jolka, Jolka pamiętasz”, którego opracowanie zajęło aż kilkanaście tygodni. Warunkiem rejestracji utworu w poznańskim studiu było nagranie drugiej kompozycji – własnej wersji wybranego przeboju zagranicznego, która miała wypełnić przygotowywany przez to studio nocny blok sylwestrowy. Zespół zdecydował się na „Time to Turn” niemieckiej grupy Eloy. Tak stworzono utwór „Noc komety”. Polskojęzyczny tekst napisał Marek Dutkiewicz.
Pozostałe utwory nagrane jesienią 1982 w Poznaniu to „Czas ołowiu” oraz dwie nowe piosenki Urszuli, w tym „Luz, blues, w niebie same dziury”, odrzucony wcześniej przez Trojanowską. Na rok 1983 planowane były trzy albumy: jeden studyjny, jeden kompilacyjny (w związku ze zbliżającym się 10-leciem zespołu) oraz debiutancki album Urszuli.
Muzycy doszli do wniosku, że większa część utworów, które miały się znaleźć na kompilacji 1974–1984 (wyjątkiem były tylko „Za ostatni grosz” i „Memu miastu na do widzenia” z Czystawem) została nagrana w złych warunkach technicznych, więc należy zrobić to ponownie. Z tego powodu zaproponowano Krzysztofowi Cugowskiemu udział w realizacji albumu. W utworach „Sen o dolinie” i „Z dalekich wypraw” (część suity „Szalony koń”) zagrał gościnnie saksofonista Henryk Majewski, a chórki w „Cieniu wielkiej góry” i „Jest taki samotny dom” wykonała Urszula. Obecność Cugowskiego i w konsekwencji jego powrót do zespołu były jedną z przyczyn, dla których album studyjny z Andrzejczakiem nigdy nie został zrealizowany. Jeden z nagranych na potrzeby tego anulowanego albumu utworów, „Czas czekania, czas olśnienia”, z nowym tekstem Tomasza Zeliszewskiego (autorami dwóch pierwotnych wersji byli, odpowiednio: Adam Sikorski i Marek Dutkiewicz) znalazł się wkrótce potem na albumie o tym samym tytule.
Felicjan Andrzejczak zdecydował się na odejście z zespołu, co przyczyniło się do sfinalizowania rozmów o powrocie Cugowskiego. Do Budki doszedł także nowy gitarzysta – Krzysztof Mandziara (podczas nieobecności Cugowskiego w Budce współpracowali w zespole Cross). Materiał na płytę Czas czekania, czas olśnienia nagrano na nowo z tekstami Tomasza Zeliszewskiego. Powstał rockowy album z przebojem „Cały mój zgiełk”. W tym czasie Budka wzięła udział w projekcie Katarzyny Gärtner Żeglując w dobry czas, gdzie Andrzejczak śpiewał utwór tytułowy, Urszula zaśpiewała „Polkę idolkę”, a Budka „Publikatory” i „Wypożyczalnię myśli”. W projekcie wzięli też udział: Stanisław Wenglorz, Grzegorz Markowski, Dżem i wielu innych.
W 1985 roku Budka nagrała kolejny hit „Giganci tańczą”, ale cała płyta (pod tym samym tytułem) ukazała się dopiero rok później i nie była sukcesem rynkowym. Na tle ogólnej recesji przemysłu muzycznego w tym okresie i z powodu słabej sprzedaży płyt muzycy szukali zajęcia poza zespołem. W tym czasie Lipko nagrał muzykę do szwedzkiego filmu polskiego reżysera „Pay Off”. W samym zespole nastały kolejne zmiany w składzie. Nowym gitarzystą został grający wcześniej w zespole Crash Stanisław Zybowski (późniejszy mąż Urszuli). Do nagrania nowej płyty Suflerzy przystąpili bez stałego basisty. Partie gitary basowej częściowo wykonywał rezygnujący właśnie z występowania w zespole Płecha, a częściowo Lipko (głównie imitując bas za pomocą syntezatora). Tak powstał podwójny album Ratujmy co się da!! zawierający piętnaście utworów, w tym materiał nagrany do filmu i kompozycje Zybowskiego. Płyta przyniosła kilka przebojów granych po dziś dzień na koncertach. Oprócz tytułowej piosenki warto wymienić „To nie tak miało być”, „Czas wielkiej wody” czy „Nieśmiertelnie piękna twarz”.
Grupa pasjonatów postanowiła sprowadzić zespół do USA i zorganizować im na początek koncert na Broadwayu w Beacon Theatre. Z tej okazji wydano także okazjonalny minialbum American Tour, zawierający nagrany wcześniej utwór „Lifeline”, dwie piosenki z ostatniej płyty z angielskimi tekstami i muzyczny temat z filmu Pay Off. Niepostrzeżenie stworzono w ten sposób białego kruka w dyskografii zespołu (album jest obecnie niedostępny w sprzedaży). Koncert, który w Beacon Theatre poprowadził Michał Urbaniak z narzeczoną, otrzymał pozytywną recenzję w New York Times. Koncerty w dalszej części trasy nie odnosiły już podobnych sukcesów, niemniej jednak stały się okazją do nawiązania ważnych kontaktów. Muzycy później wrócili do USA na blisko rok. W całym „amerykańskim” okresie na gitarze basowej grał ponownie Jurecki, a potem Janusz Biegaj (początkowo technik zespołu). Zrezygnował także Stanisław Zybowski. Nowym gitarzystą został Arkadiusz Smyk.
Dzięki wyjazdom do Ameryki Budka przetrwała kryzys rynkowy końca lat 80. Przemiany ustrojowe pozwoliły myśleć realnie o powrocie. Zeliszewski został oficjalnie menedżerem zespołu i rozpoczął poszukiwania wytwórni. Znaleziono małą firmę w Lublinie zarządzaną przez Krzysztofa Świątkowskiego. Tomek Zeliszewski wraz Anną Adamczyk zajęli się produkcją płyt w USA, a New Abra zajęła się dystrybucją w Polsce. Najpierw wydano składankę Greatest Hits. Świetne wyniki sprzedaży przekonały wszystkich o słuszności powrotu. Wydano minialbum 4 Pieces To Go – preludium do następnego, pełnego albumu. Płytka zawierała hit Twoje radio w wersji nagranej dla Radia Lublin, dwie wersje językowe „Kolędy rozterek” i angielską wersję „Ragtime” zatytułowaną „La Mancha Taxi Driver”. Po raz pierwszy w Polsce zastosowano pudełko typu digipak.
Płyta Cisza przez wielu uważana jest za jedno z największych osiągnięć Budki Suflera w całej karierze. W trzech utworach („Młode lwy”, „Geniusz blues”, „Czas wielkiej wody”) zagrał nowy gitarzysta Budki – Marek Raduli. Ten ostatni utwór stanowi remake wersji z Ratujmy co się da !! (składała się ona z samego wokalu i podkładu klawiszowego, nowa wersja jest w pełni zinstrumentalizowana). Smyk został poproszony o opuszczenie zespołu z uwagi na poważne problemy z alkoholem. Po raz trzeci powrócił Jurecki. Budka objechała kraj promując album. Wygrała też w konkursie „Muzyczna Jedynka”. Cisza osiągnęła status złotej płyty z wynikiem ponad 220000 sprzedanych egzemplarzy. Równie dobrze sprzedawał się album Greatest Hits.
Z okazji XX-lecia zespołu zorganizowano dużą trasę koncertową. Wraz z Budką Suflera wystąpili m.in.: Urszula z Zybowskim, Andrzejczak, Iza Trojanowska, Jan Borysewicz, Janusz Panasewicz, Zdzisław Janiak. Koncert z Opery Leśnej transmitowała na żywo TVP2, a fragmenty wydano na albumie Budka w Operze, Live From Sopot '94.
Wszystkie teksty do kolejnej płyty Noc napisał Tomasz Zeliszewski, muzykę skomponowali Lipko (większość) i Cugowski, wszyscy zajęli się aranżacjami. Powstał blues rockowy album, który był promowany przez radiową „Trójkę” i przez wspólną z Perfectem trasę koncertową Giganci rocka.
Następny album Nic nie boli, tak jak życie przyniósł Budce ponad milion sprzedanych legalnie egzemplarzy. Przebój „Takie tango” (muz. R. Lipko – sł. A. Mogielnicki). znajdował się na pierwszym miejscu listy „30 ton” kilka miesięcy, triumfował też na liście „Trójki”.
Sukces finansowy pozwolił na nowe śmiałe projekty, jak na przykład płyta akustyczna z orkiestrą – Akustycznie z premierowym utworem „Martwe morze”. Budka nagrała ją w krakowskim studiu telewizyjnym Łęg z orkiestrą Jacka Delekty. Jako pierwszy zespół w Polsce Budka wydała płytę w niekonwencjonalnym, blaszanym pudełku. Płyta sprzedała się bardzo dobrze. Ustanowiła nowy rekord sprzedaży płyt „live” na naszym rynku – ponad 80 000 egzemplarzy. Koncert wydany został także w całości na DVD, a we fragmentach wielokrotnie był emitowany w publicznej telewizji.
Na jubileusz 25-lecia Suflerzy objechali cały kraj grając trzygodzinne koncerty z udziałem Felicjana Andrzejczaka i Romualda Czystawa. Trasa miała rozpocząć się poza krajem koncertem w Carnegie Hall. Koncert w Carnegie Hall (przełożony o kilka miesięcy ze względu na chorobę wokalisty) obejrzało 2800 widzów, głównie Polonia amerykańska. Pamiątką z tego wydarzenia jest płyta Live at Carnegie Hall. Zespół wydał także składankę Greatest Hits II i dziesięciopłytową antologię, która zawierała między innymi utwory z niemieckich sesji nagraniowych i inne do tej pory nie publikowane nagrania. W 2001 roku na atak serca zmarł były gitarzysta zespołu, Andrzej Ziółkowski.
Zostają wydane dwa nowe albumy – Bal wszystkich świętych w 2000 roku i Mokre oczy w 2002 roku. Każdy kolejny osiąga mniejszy sukces komercyjny mimo nieustannej promocji w mediach. Tytułowy utwór na Balu wszystkich świętych staje się wprawdzie dużym przebojem, skutkując w 300 tysiącach sprzedanych egzemplarzy albumu, ale już Mokre oczy rozchodzą się w zaledwie 35 tys. kopii.
Zarzewiem konfliktu było wydanie solowej płyty Krzysztofa Cugowskiego „Integralnie”. Początkowo wydawcą miała być jak zwykle New Abra, ale tuż przed premierą szef firmy Krzysztof Świątkowski wycofał się pozostawiając Cugowskiego z kosztami i materiałem. Wokalista rozpoczął próby odłączenia zespołu od wytwórni, ale po namowach kolegów postanowił, że sprawy potoczą się nadal tak samo, ale on nie będzie się kontaktował z New Abra. Niedługo jednak potem Świątkowski najpierw zlecił Romualdowi Lipce napisanie muzyki na płytę pop tenora Marka Torzewskiego, a potem uznał, że praca Lipki nie spełnia jego oczekiwań. W efekcie Budka Suflera w obecności kamer opuściła lubelską wytwórnię i związała się kontraktem z Pomatonem EMI.
Umowa zakładała nagranie jednej płyty i wolność tworzenia dla muzyków. Suflerzy przystąpili do pracy wydając najpierw rockowy singel „Kiedy rozum śpi”, i jadąc na festiwal do Opola z popowym „Solo”, które dało im nagrodę publiczności. Płyta wydana w Pomatonie nie była jednak sukcesem komercyjnym (sprzedała się na poziomie albumu Noc). Nie udała się też trasa koncertowa: zespół został oszukany przez producenta i przerwał koncertowanie w połowie trasy. Nabrzmiały też konflikty między muzykami. Jureckiemu i Radulemu nie podobał się fakt opuszczenia New Abry, natomiast pozostali mieli pretensje do nich, że nie przykładają się do pracy. W styczniu 2003 r. Cugowski, Lipko i Zeliszewski postanowili, że w lipcu nie przedłużą kontraktu z gitarzystami. Raduli w marcu w programie „Hołdys Guru Limited” powiedział, że opuszcza zespół wraz z Jureckim – wbrew pierwotnym ustaleniom, że informacja ta miała trafić do fanów na festiwalu w Opolu. W efekcie Budka przyspieszyła kompletowanie nowego składu. Od lipca 2004 na gitarze gra Łukasz Pilch, na basie Mirosław Stępień, na drugich klawiszach Piotr Kominek, a na instrumentach perkusyjnych Ania Patynek.
Zmiany w składzie związane były z nowym projektem fonograficznym, przygotowywanym na 30-lecie – dwupłytowym albumem „Było / Jest”. Przy pomocy Piotra Metza Budka próbowała zorganizować sesję nagraniową w Stanach Zjednoczonych przy udziale znakomitych gości. Początkowo starano się o występ samego Ozzy Osbourne’a, ale terminy i cena zablokowały ten pomysł. Zagrać miał też Eddie Van Halen i zespół Eagles. Ostatecznie na gitarze basowej Budkę wsparł Marcus Miller, na gitarze Steve Lukather, perkusistka Sheila E., a producentem powstałych dwóch utworów był Greg Phillinganes. Teksty do nich napisał popularny w Polsce pisarz Jonathan Carroll.
Na miesiąc przed premierą z projektu wycofała się wytwórnia Good Summer i Suflerzy musieli zrezygnować z wydania podwójnego albumu. Ostatecznie wydano tylko Jest. Budka na festiwalu w Opolu zagrała duży recital z udziałem wykonawców z kraju i ze świata. Po raz pierwszy od lat gościnnie wystąpiła Urszula. Pierwszy raz z Budką zaśpiewała Natalia Kukulska. Wystąpił też Felicjan Andrzejczak i Piotr Cugowski. W duecie z Cugowskim zaśpiewali: Gary Brooker z Procol Harum i Kanadyjczyk Garou.
Wobec niepowodzenia z nowym materiałem, zespół zaczął szukać wydawcy dla dużego leksykonu, zawierającego dawne przeboje grupy. W ten sposób pod koniec 2005 roku wraz z dziennikiem „Nowy dzień” każdego tygodnia ukazywała się kolejna z dwudziestu części leksykonu. Pakiet zawierał książeczkę ze zdjęciami i historią zespołu, anegdotami Zeliszewskiego i wywiadami ze znanymi ludźmi oraz płytę z muzyką Budki. Pierwsza edycja, która zawierała materiał przeznaczony dla płyty Było rozeszła się w ciągu godziny w nakładzie 600 000 egzemplarzy w promocyjnej cenie 1 zł. Następne części też bardzo szybko znajdywały nabywców w liczbie przekraczającej 100 000. Podczas wydawania leksykonu Agora zamknęła „Nowy dzień”, a płyty Budki postanowiono sprzedawać samodzielnie. Sukces podbudował morale zespołu, ale także spowodował konflikt między byłymi gitarzystami Budki – Radulim i Jureckim a zespołem. Sprawa trafiła do sądu.
Na festiwalu w Opolu Budka z powodzeniem wzięła udział w konkursie „Premiery Gwiazd”, gdzie z utworem „Zgubiłem cię” (muz. R. Lipko / sł. T. Zeliszewski) zajęła trzecie miejsce za Dodą i Edytą Górniak, wyprzedzając Maanam, Krzysztofa Kiljańskiego, Łzy i wielu innych.
We wrześniu 2006 zespół wystąpił z recitalem trzeciego dnia Sopot Festival (TVN), gdzie odebrał kolejną nagrodę za całokształt kariery – Złotego Słowika.
31 grudnia 2008 nastąpiła premiera singla „Zostań jeszcze”.
9 sierpnia 2009 w Operze Leśnej odbył się koncert z okazji 35-lecia zespołu. Obok Krzysztofa Cugowskiego wystąpili także: Romuald Czystaw, Felicjan Andrzejczak, Izabela Trojanowska, Urszula oraz Irena Santor.
29 sierpnia 2009 w Nałęczowie odbył się specjalny koncert jubileuszowy z okazji 35-lecia zespołu. Na koncercie wystąpili: Krzysztof Cugowski, Izabela Trojanowska, Romuald Czystaw i Felicjan Andrzejczak.
30 października 2009 miała miejsce, przełożona o 3 dni, premiera nowej płyty zatytułowanej Zawsze czegoś brak. Album zawiera 14 utworów. 4 grudnia 2009 podano, że album osiągnął status złotej płyty – sprzedany nakład przekroczył pułap 20 000 sztuk.
9 czerwca 2010 roku w Lublinie zmarł Andrzej Bronisz, akustyk, który z zespołem pracował od początku jego istnienia.
12 września 2010 roku, w Kutnie odbył się koncert zespołu z okazji 36 Święta Róży.
30 września 2010 roku w Warszawie zmarł Romuald Czystaw, wokalista zespołu w latach 1978-1982.
21 stycznia 2014 na profilu facebookowym grupy pojawiła się informacja, że z końcem roku „Budka Suflera” zakończy swoją działalność. Ostatni wielki koncert grupa zagrała w Krakowie 14 grudnia 2014. Ostatnie pożegnanie nastąpiło po krótkim występie w Warszawie 31 grudnia 2014.