Burna Boy nawiązuje kontakt z Chrisem Martinem z Coldplay i sampluje kompozycję „Dirty Diana” Michaela Jacksona w całym utworze. Utwór porusza kwestie związane z kolonialnym postrzeganiem i złym traktowaniem Afrykanów (zwłaszcza Nigeryjczyków).
„Ta piosenka pochodzi z wielu złości i bólu, a ja muszę na własne oczy być świadkiem tego, przez co przechodzą moi ludzie i jak moi ludzie siebie postrzegają… Widzę, jak wielu ludzi jest oszukanych i zdezorientowanych. Po prostu staram się to wszystko połączyć i sprawić, by zrozumiano, że wszyscy przechodzimy przez te same problemy. Po prostu mówimy różnymi językami.
Wydaje mi się, że zacząłem to pisać od czasu blokady, kiedy dużo się działo i nadal się dzieje. Myślę, że może właśnie obejrzałam jakieś popieprzone gówno i to właśnie zmieniło mój nastrój. Ludzie muszą zrozumieć, co naprawdę wydarzyło się w Rivers, moim rodzinnym stanie w Nigerii. To tak, jakby ktoś kopał pod twoim domem i zabierał to, czego chcą, co może być dla nich cenne.
Ale oni zniszczyli Twój dom, a teraz jest niebezpieczny i nie jest już dla Ciebie. Sytuacja środowiskowa trwa od lat i nikt nie pomaga, ale wtedy ludzie usłyszą tylko o bombardowaniach rur lub porwaniach. Powinni zrozumieć, że nigdy nie jest to tylko jedna strona historii i że wszystko ma swoją przyczynę”.