Dlaczego zostawiłeś mnie na spalenie?
Jestem zdecydowanie zbyt młoda na taki ból
Czuję się zgubiona w tych pokojach hotelowych
Gapię się na ścianę
Liczę rany i staram się je uśmierzyć
Czy ci zależy?
Czy ci zależy?
Dlaczego ci nie zależy?
Moja krew, mój pot, moje serce i moje łzy
Dlaczego ci nie zależy?
Dlaczego ci nie zależy?
Byłam przy tobie, byłam przy tobie
Kiedy nie było nikogo innego
Teraz odszedłeś, a ja jestem tutaj
Mam do ciebie tyle pytań
Po pierwsze powiedz kim wydaje ci się, że jesteś
Masz tupet, że próbujesz pozbawić mnie wiary
Mam do ciebie tyle pytań
Po drugie, dlaczego próbowałeś wystrychnąć mnie na dudka?
Nigdy nie powinnam była ci ufać
Mam do ciebie tyle pytań
Po trzecie, dlaczego nie byłeś tym, kim przyrzekałeś, że będziesz?
Mam do ciebie pytania, tyle pytań chodzi mi po głowie
Mam do ciebie tyle pytań
Tyle pytań, mam do ciebie tyle pytań
Myślisz, że umrzesz bez niego
Ale wiesz, że to kłamstwo, które sobie wmawiasz
Boisz się, że teraz zawsze będziesz leżała samotnie
To nieprawda, nieprawda, nieprawda, nie
Więc otocz mnie swoimi ramionami dzisiejszej nocy
Pozwól się podnieść muzyce
Jakbyś nigdy wcześniej nie był tak odurzony
Otwórz dla mnie swoje serce
Pozwól się ponieść muzyce
Jakbyś nigdy nie był taki wolny
Dopóki nie poczujesz wschodu słońca
Pozwól muzyce rozgrzać twoje ciało
Jak ciepło tysiąca ogni
Ciepło tysiąca ogni
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Pozwól rytmowi odgonić łzy, kiedy spadają kochanie
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Z odrobiną wiary, twoje łzy zamieniają się w ekstazę
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Możesz myśleć, że umrzesz bez niej
Ale wiesz, że to kłamstwo, które sobie wmówiłeś
Boisz się, że nigdy nie spotkasz innej tak prawdziwej
To nieprawda, nieprawda, nieprawda, nie
Więc otocz mnie swoimi ramionami dzisiejszej nocy
Pozwól się podnieść muzyce
Jakbyś nigdy wcześniej nie był tak odurzony
Otwórz dla mnie swoje serce
Pozwól się ponieść muzyce
Jakbyś nigdy nie był taki wolny
Dopóki nie poczujesz wschodu słońca
Pozwól muzyce rozgrzać twoje ciało
Jak ciepło tysiąca ogni
Ciepło tysiąca ogni
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Pozwól rytmowi odgonić łzy, kiedy spadają kochanie
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Z odrobiną wiary, twoje łzy zamieniają się w ekstazę
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Myślisz, że umrzesz bez niego
Wiesz, że to kłamstwo, które sobie wmawiasz
Boisz się, że teraz zawsze będziesz leżała samotnie
To nieprawda, nieprawda, nieprawda, nie
Powiedziałam, że nie (nie)
Nie ma płaczu
Nie ma płaczu w klubie, nie ma płaczu
Powiedziałam, że nie (nie)
Nie ma płaczu
Nie ma płaczu w klubie, nie ma płaczu
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Pozwól rytmowi odgonić łzy, kiedy spadają kochanie
Nie ma płaczu w klubie (hej hej)
Z odrobiną wiary, twoje łzy zamieniają się w ekstazę
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie
Nie będę, nie będę
Nie ma płaczu w klubie