Nigdy w życiu nie czułem się tak kurewsko otępiały
Stojąc przed lustrem z naładowaną bronią
Każde słowo, które czytasz, splamione jest krwią
To chore, bo mój umysł jest zjebany
Umarłem, a moje ciało przeżarła rdza
Puste ścierwo zostawione by zgniło i obróciło się w pył
Jak trumny w płytkim grobie
Nie widzisz, ale obiecuję, że nie pozbędziesz się mnie
Te słowa mogą brzmieć tak samo
Wykrwawiałem się na śmierć na każdą z tych stron
Patrz, jak moje serce obraca się w kamień
Patrz, jak umiera bez nadziei
Nie chcę Ci złamać serca moim sercem
Wszystko co wiem o życiu jest kłamstwem
To coś, czego się obawiałem najbardziej
Chciałem miłości a uganiałem się za widmem
I nie będzie to miało znaczenia, kiedy zapomnę Twojego imienia
Wiesz dobrze czym jestem i o tym, że kocham ból
Zapamiętaj moje słowa lecz zapomnij moją twarz
Każda pierdolona blizna krzyczy Twoje imię
Zapamiętaj moje słowa lecz zapomnij moją twarz
Każda pierdolona blizna krzyczy Twoje imię
[2x]
I nie będzie to miało znaczenia, kiedy zapomnę Twojego imienia
Wiesz dobrze czym jestem i o tym, że kocham ból
Zapamiętaj moje słowa lecz zapomnij moją twarz
Każda pierdolona blizna krzyczy Twoje imię
Nigdy w życiu nie czułem się tak kurewsko otępiały
Naprzeciw lustra z naładowaną bronią
Każde słowo, które czytasz, splamione jest krwią
To chore, bo mój umysł jest zjebany
Te słowa mogą brzmieć tak samo
Wykrwawiałem się na śmierć na każdą z tych stron
Patrz jak moje serce obraca się w kamień
Patrz jak umiera bez nadziei
Patrz jak moje serce obraca się w kamień
Patrz jak umiera bez nadziei
I nie będzie to miało znaczenia, kiedy zapomnę Twojego imienia
Wiesz dobrze czym jestem i o tym, że kocham ból
Zapamiętaj moje słowa lecz zapomnij moją twarz
Każda pierdolona blizna krzyczy Twoje imię