CHVRCHES
CHVRCHES
CHVRCHES
Kolejna na albumie "Love is Dead" opowieść o niespełnionej miłości. W tekście utworu narratorka zwraca się do swojego partnera, człowieka, z którym dzieliła czas, swoje problemy, radości dnia codziennego. Wspomina początki ich relacji i próbuje się zorientować w którym momencie i dlaczego coś się między nimi popsuło. Czy nie miało być pięknie, nie miało być prawdziwie? - pyta go retorycznie.
Początek miłości to czas, w którym świat wydaje się piękny, szczęśliwy. I sami stajemy się pełni życia i radości. Nie widzimy wad drugiego człowieka, który jawi się nam jako ideał. I tak postrzegamy związek, w który zaczynamy się angażować. Planujemy i analizujemy będąc pewnymi, że nic nie może pójść nie tak, że oto znaleźliśmy kogoś na całe życie.
Prawdziwy świat ma jednak to do siebie, że z czasem rozwiewa nasze marzenia i zmienia założenia. To, co na początku wydawało nam się błahostką, z czasem urasta do rangi wielkiego problemu. Tak też jest z miłością. Im dłużej jesteśmy z kimś, tym więcej wad tego człowieka zaczynamy zauważać. I nagle nasze plany okazują się puste.
Lauren mówi o swoim ukochanym jako kimś, kto chciał "bawić się w Boga". Chciał więc przejąć pełną kontrolę nad nią i jej życiem, sterować nim wedle własnego gustu i chęci.
Jednocześnie wokalistka powtarza tutaj raz po raz tytuł piosenki - "never say die" mówi w tekście. Oznacza to mniej więcej to samo, co "nigdy się nie poddawaj". Być może więc chce jeszcze walczyć o ten związek, o miłość. A może chce nareszcie zawalczyć o samą siebie.