Darren Hayes
Darren Hayes
Darren Hayes
Darren Hayes
Darren Hayes
"All You Pretty Things" to jeden z singli promocyjnych, który stanowi zapowiedź nowego pełnowymiarowego albumu studyjnego australijskiego piosenkarza, autora tekstów i komika Darrena Hayesa. Wydawnictwo noszące tytuł "Homosexual" swoją premierę odbędzie 7 października 2022 roku.
W jednym z wywiadów, odnosząc się do piosenki "All You Pretty Things", Darren Hayes tłumaczył: "Postanowiłem napisać piosenkę o ich szczęściu [ofiar strzelaniny w klubie nocnym w Orlando w 2016 roku] zamrożonym w czasie w sposób, który zasługiwał na zapamiętanie."
"Połączyłem ten radosny moment z pionierami muzycznymi LGBTQI, którzy mnie inspirowali, a już dawno minęli, oraz z działaczami politycznymi odpowiedzialnymi za wolności, którymi się dzisiaj cieszę. Wymyśliłem własny sposób, aby podziękować prostym zdaniem 'Musimy tańczyć, aby ich zapamiętać.' W końcu tam zaczęła się moja własna wolność. Naprawdę wyszedłem i wszedłem w siebie na parkiecie i tam mój hołd nadal trwa."
Tak na temat całego zapowiadanego projektu wypowiedział się sam Hayes: "Mój album nazwałem 'Homosexual' z różnych powodów. Najbardziej oczywistym jest to, że jestem gejem, który dorastał w czasach, gdy to słowo było używane do zawstydzania i oczerniania ludzi takich jak ja, więc chciałem je odzyskać. Jestem również artystą nagrywającym, który pojawił się w epoce, w której bycie otwarcie gejem nie było mile widziane i doświadczyłem z pierwszej ręki próby wymazania mojej prawdziwej tożsamości z działu marketingu dużej wytwórni płytowej."
"Ale chyba najważniejszym powodem, dla którego wybrałem ten tytuł, jest to, że w 2022 roku żyję w kraju, w którym wolności osób LGBTQI+ są zagrożone bardziej niż kiedykolwiek. Chwile takie jak ustawa 'Don’t Say Gay' na Florydzie lub ciągłe ataki na osoby transpłciowe uświadomiły mi, że teraz jest czas, aby głośno mówić o tym, kim jestem. Tak więc na okładce mojego albumu dumnie wyleguję się na mojej wersji schodów do nieba."
"Wybite na mnie, w najjaśniejszym, gorącym neonowym różu, to słowo, którego 11-letni ja kiedyś się bał. Dumnie siedzę pod elektrycznym szumem tego symbolu, tego terminu, który był używany do oczerniania ludzi takich jak ja. Teraz to moje słowo. Teraz oznacza to, co chcę, żeby oznaczało. Jeśli jeszcze tego nie rozpracowałeś, myślę, że oznacza to coś magicznego, niesamowitego, wyjątkowego i niezbędnego."