Dean Martin
Dean Martin
Dean Martin
Dean Martin
Dean Martin
Klasyczna wersja hitowej, świątecznej piosenki, w której tekście Dean Martin opowiada o śniegu, który musi spaść na święta. Tworzy kameralną atmosferę wyczekiwania na pierwszą gwiazdką. Jest w domu, wśród bliskich sobie ludzi, grzeje się w cieple kominka. I wygląda za okno, gdzie mróz aż ścina powietrze. Nie musi jednak nigdzie wychodzić, jest u siebie, szczęśliwy i spokojny. Jedyne czego mu brakuje to śnieg. Więc niech pada, niech pada!
W tekście piosenki wokalista opowiada o cieple rodzinnego domu, o cieple świątecznej, cudownej atmosfery. W powietrzu wisi miłość i bliskość, szczęście aż go rozpiera. Nieustannie kontrastuje więc chłód zimowej aury i szaloną śnieżycę, z gorącem domowego ogniska.
W końcu stwierdza jednak, że nawet wyjście z domu nie byłoby takie złe, gdyby miał u boku swoją ukochaną kobietę. Nie jest mu groźny mróz, śnieg i ciemność. Wystarczy ta jedyna u boku i nawet minusowa temperatura zamienia się w lato. Bo w świętach tak naprawdę nie liczy się nic ponad miłość.