Declan McKenna
Declan McKenna
Declan McKenna
Declan McKenna
Declan McKenna
„Jerry wpadł na pomysł, aby odtworzyć dźwięk perkusji w tle, ale szybko zostaliśmy trochę pokonani przez to, czego oczekiwał. Zastanawialiśmy się, czy naprawdę warto. Zajęło nam trochę czasu, zanim to zrozumieliśmy, i w pewnym momencie po prostu kliknęło… Niezła mieszanka żywej perkusji i elektroniki.
Myślę, że w pewnym sensie to jest piosenka, która zapoczątkowała album. Napisałem ją niedługo po wydaniu pierwszego albumu. Chociaż w tamtym momencie nie miałem pojęcia, pewne rzeczy, które kiedyś były normalne, ginęły, a niektóre tak bardzo się zmieniały. Piosenka sama w sobie jest tą wielką przemianą, a kiedy nagrałem album, miało to sens, żeby pasowało do końca, ponieważ historia kończy się na stracie.
To była najprostsza rzecz, o której mówiłem, ta zmiana może być brutalna i pasuje do narracji albumu. To bardzo prosty pomysł, że życie zawsze się zmienia, a współczesny świat zmienia się szybciej, niż jesteśmy w stanie nadążyć. Cała ta zmiana naprawdę, naprawdę na mnie wpłynęła. Moje życie się zmieniało i pod pewnymi względami było lepiej, pod pewnymi względami było gorzej. Myślę, że to skomplikowane. Dlatego piszesz piosenki o różnych rzeczach, ponieważ są one skomplikowane i próbujesz nadać im sens”.