Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Nathan śpiewa tutaj o elektryku, który ścigany jest przez bandę najemników. Cała ta sytuacja to jedna wielka pomyłka, bo bohater po prostu przypomina do złudzenia kogoś innego, będącego faktycznym celem ataku. Teraz jego życie stało się koszmarem, gdy został wyrwany ze swojego znajomego otoczenia i wrzucony w tę straszliwą rzeczywistość. Musi uciekać, bo w innym wypadku czeka go tylko śmierć z rąk tych straszliwych ludzi.
Trafia do jakiegoś lasu, mając nadzieję że w ten sposób zgubi pościg, lecz widzimy że niestety nie do końca mu się to udaje. Wtedy następuje przełom – ten nieszczęśliwy facet przypomina sobie nagle lekcję biologii, na której dowiedział się że krew jest dobrym przewodnikiem prądu. W jego głowie zaczyna się przez to rysować plan, za pomocą którego ma nadzieję ocalić swoje życie. Udaje mu się zwabić tropiących go ludzi w pobliże generatora, po czym zapędzony w kozi róg rozpoczyna realizację swojego pomysłu.
Rozcina swoje nadgarstki, jednocześnie podpinając się w jakiś sposób do źródła prądu i zaczyna bryzgać swoją krwią, będącą pod napięciem w napastników. Okazuje się to być zabójczo skuteczne. Te „krwiste elektrowstrząsy” szybko zmieniają najemników w dymiące kupy spalonego mięsa, ale niestety nasz bohater siłą rzeczy dzieli ich los. Stracił za dużo krwi, a elektryczność, która przez niego przepływała poczyniła zniszczenia w jego organizmie. Bądź co bądź ciężko chyba wymyślić bardziej „metalowy” i straszliwy sposób na śmierć.