Dethklok
Dethklok
Dethklok
„Thunderhorse” pokazuje nam, że do napisania naprawdę „tru” metalowego utworu nie potrzeba wcale jakichś niesamowicie skomplikowanych wizji. Ten utwór jest najlepszym dowodem na poparcie tej tezy. Mamy tutaj czystą, napakowaną testosteronem wizję, pokazującą nam tytułowego magicznego konia. Przecież chyba każdy męski mężczyzna marzy o tak niesamowitym towarzyszu, wraz z którym mógłby wymierzać innym sprawiedliwość. To dzięki takiemu właśnie stworzeniu zemsta ma tak słodki smak.
Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o nabijanie się z metalowych stereotypów, to Dethklok nie ma sobie równych. Brendon niezmiennie bawi nas swoimi sarkastycznymi, pełnymi humoru wizjami, komicznie ukazując wszystkie rzeczy, jakie kojarzą się nam z tą „brutalną” muzyką. W tym utworze niedorzeczność sięga zenitu, biorąc na cel zamiłowanie metalowców do pompatycznej, czasami wręcz pretensjonalnej tematyki. Nie ma się oczywiście co obrażać, jeśli jakimś cudem nasze uczucia zostały tutaj zranione. Trzeba umieć patrzeć na wszystko z dystansu i nawet będąc zaangażowanym w jakąś subkulturę dostrzegać jej zabawną stronę.