Mimo że tytuł tego kawałka może sugerować jakąś przyjemną tematykę, to trudno tu o doszukiwanie się jakichkolwiek śladów szczęścia. "#lucky" to utwór o rozstaniu, w którym to Deys opowiada o relacji zupełnie innej niż wszystko, do czego zdążył się przyzwyczaić. Kobieta, z którą się teraz rozstał jako chyba pierwsza w jego życiu naprawdę wzbudziła w nim coś więcej, niż tylko pożądanie. Po wcześniejszych zerwaniach nie czuł się tak przytłaczająco źle, jak teraz. Nie potrafi sobie z tym poradzić, przez co ucieka w świat alkoholu i narkotyków.
Usiłuje wmówić sobie, że wcale nie czuje się tak bardzo zraniony, że nie tęskni za tą kobietą, ale zdaje sobie sprawę z tego, że jest to kłamstwo. Po raz kolejny przez swój brak zaangażowania i zbyt nieodpowiedzialne podejście do związków stracił partnerkę, z tym że akurat ta była dla niego kimś wyjątkowym. Stare przyzwyczajenia i złe nawyki jednak dały o sobie znać i mimo tego, że naprawdę ją kochał zniszczył to, co między nimi było. Pozostały tylko żal i wspomnienia, które teraz będą dotkliwie boleć jeszcze przez długi czas. Deys jest jednak gotów na to cierpienie, bo sam się o to przecież prosił. Może dzięki temu stanie się chociaż trochę lepszym człowiekiem i wyciągnie nauki ze swoich błędów.