Don Broco
Don Broco
Don Broco
Don Broco
We współczesnym świecie bardzo łatwo jest oddać odpowiedzialność za własne życie w cudze ręce. Z każdej strony otaczają nas przeróżne źródła stymulacji, pozwalające uciekać od rzeczywistości w przyjemność, odwracając naszą uwagę od poważnych problemów i oferując prostą rozrywkę, nieustanne zaspokajanie. Możemy przejść przez cały dzień ani trochę nie przejmując się tym, co dzieje się wokół nas, nie myśleć o przyszłości, o problemach jakie nas trapią, jakie trapią cały ten świat.
Nie da się jednak odwracać wzroku w nieskończoność i o tym jest właśnie ten kawałek. Damiani nawołuje nas tutaj niby do tego, byśmy „pozostawali ignoranccy”, byśmy nie zawracali sobie głowy „poważnymi sprawami”, pokazuje jednak przy tym, że nawet po mistrzowsku unikając myślenia prędzej czy później musimy się zmierzyć z rzeczywistością. Czy ta chwila złapie nas, gdy pozostawieni sami sobie będziemy próbowali zasnąć, czy kiedykolwiek indziej, cały ciężar egzystencji w końcu spadnie nam na głowę, czy tego chcemy czy nie. Im dłużej będziemy się przed nim ukrywać, tym bardziej urośnie i gdy przyjdzie co do czego przygniecie nas i wyciśnie wszystkie siły.